Józef Kajfosz: „Życie ma sens”



13

Owocny wzrost duchowy


Jako dwa podstawowe czynniki rozwoju duchowego wymieniliśmy Słowo Boże i Ducha Świętego. Kto chce utrzymać się przy życiu duchowym i rozwijać je w sobie, musi bezwarunkowo zapewnić nieprzerwane oddziaływanie na siebie tych dwóch czynników, gdyż bez nich życie duchowe będzie tylko złudzeniem. Oba wymienione czynniki działają ze sobą w ścisłej łączności, gdyż Słowo jest Duchem.[336] Zajmiemy się obecnie bliżej tym, jak w praktyce korzystać z tych czynników i zapewnić ich oddziaływanie na siebie. Chodzi o zapewnienie sobie dostaw siły życiowej dla podtrzymania i rozwijania naszego nowego, duchowego życia, chodzi o przebywanie w nowym, duchowym żywiole, w którym jedynie życie takie może istnieć.

Praktycznymi środkami, które to zapewniają, jest studiowanie Pisma Świętego i modlitwa. Człowiek zmysłowy po tym zdaniu będzie głęboko rozczarowany. — Co? Czy mam zrezygnować z całej różnorodności dotychczasowego życia i zamienić je na życie polegające na ślęczeniu nad jedną rozpaczliwie nudną książką i zmawianiu paciorków? Czy na tym ma polegać ta wspaniałość życia duchowego? Ślicznie dziękuję. Zostawię to dla zakonników. Jeśli to jest to, czego ode mnie chcecie, to wolę już zostać przy kieliszku i papierosach.

— Tego, kto tak mówi, można przyrównać do psiaka, obwąchującego tomik poezji Asnyka.

— Co? Czy mam zaprzestać ciekawego polowania na koty, penetrowania śmietników, ganiania za suczkami i zajmować się tym obrzydliwym papierem, nasiąkniętym zapachem farby drukarskiej? Przecież nawet ta stara kość, walająca się od trzech lat w rowie, jest o wiele wartościowsza! — Dokonawszy takiej analizy, jego zdaniem bezwzględnie słusznej, piesek pełen godności odwraca się od książki, czując pogardę i politowanie dla swojego pana, który zajmuje się strawą aż tak marną.

Chyba wszystkim jest już jasne, na czym polega nieporozumienie. Żyjący instynktami pies absolutnie nie jest w stanie pojąć istoty poezji ani odnieść z niej korzyści. Podobnie człowiek zmysłowy absolutnie nie pojmuje sensu wgłębiania się w Pismo Święte i modlitwy, gdyż są to rzeczy pozostające poza zakresem jego życia. Mają one znaczenie dopiero dla człowieka nowo narodzonego, człowieka duchowego, którego zmysły duchowe otwarły się na nową rzeczywistość. Jak poezja otwiera przed czytelnikiem nowe wymiary, o których nic nie wiadomo poczciwej psinie, tak Słowo Boże i modlitwa są dla człowieka duchowego oknami na wspaniały, barwny, fascynujący świat duchowy, o którym nic nie wiadomo ludziom cielesnym, przykutym do materii. Tak więc czynności te nie mają nas w niczym uszczuplić lub ograniczyć, lecz przeciwnie, mają nas nieskończenie wzbogacić, wprowadzić w nowe wymiary, otworzyć przed nami nieograniczone perspektywy i możliwości. Jako takie czynności te są dla człowieka duchowego w najwyższym stopniu atrakcyjne, poświęca się im bez przymusu i bez nakazu, gdyż są one naturalną potrzebą jego nowego życia.

Sprawa ta nie jest jednak tak prosta, gdyż komplikuje ją wspomniany wcześniej konflikt wewnątrz naszej osobowości. Nasz ożywiony duch pragnie oddychać atmosferą niebios i sycić się pokarmami z tamtego świata, lecz nieujarzmione ciało domaga się jak dotychczas strawy zmysłowej i ani myśli ślęczeć nad Pismem Świętym lub zginać kolana w modlitwie. O rezultacie tych sprzecznych ze sobą żądań decydować musi nasza wola i właśnie jej decyzje określą kierunek naszego rozwoju: cielesność czy duchowość. Jeśli wybór zapadać będzie po myśli ciała, nasze życie duchowe będzie zamierające i karłowate; jeśli decyzje będą zapadały na przemian to w tę, to w drugą stronę, będziemy ludźmi dwulicowymi, schizofrenikami duchowymi, pozostającymi jedną nogą w świecie, a jedną w królestwie Bożym, letnimi, których w końcu Bóg odrzuci;[337] jeśli zaś postępować będziemy zgodnie z wymaganiami ducha, nasze życie duchowe będzie wzrastać, umacniać i rozwijać się prawidłowo.[338]

Aby tak było, poświęcić musimy należytą uwagę naszym dwom podstawowym czynnościom. Możesz zaraz teraz zrobić prosty sprawdzian swojej postawy, swojego stosunku do Słowa Bożego. Czy czytając ten tekst zadałeś sobie trud odszukania odpowiednich cytatów, podanych numerami, w Piśmie Świętym? Jeśli tak, to świadczy to o tym, iż podchodzisz do sprawy na serio i twoje ciało zaangażowałeś na chwilę w usługę dla ducha — musiało ono przy pomocy rąk, oczu i umysłu odnaleźć te miejsca w Biblii i przekazać ich treść do twojej świadomości. Jeśli natomiast w trakcie czytania mimo pewnych wątpliwości nie sprawdzasz, co mówi Biblia, wydajesz sobie świadectwo człowieka lekkiego, niezbyt zainteresowanego tym, co ma do powiedzenia Bóg, dającego pierwszeństwo wygodzie ciała. Nie masz się przed kim wstydzić, nikt z ludzi cię przecież nie widzi, w stosunkach z Bogiem musimy być jednak przede wszystkim szczerzy względem samych siebie. Udawanie nie zda się na nic. Twój stosunek do Boga określają fakty, a nie pozory lub własne o sobie mniemanie. Co kto sieje, to będzie także zbierał.[339]

Co więc daje człowiekowi studiowanie Pisma Świętego? Rozważmy to pytanie krótko najpierw z punktu widzenia naszego umysłu. Biblia określa wierzących potocznie jako uczniów.[340] Przyjmując Boże Słowo wstępujemy w Bożą szkołę i stajemy się uczniami Chrystusa, który jest naszym nauczycielem czyli mistrzem.[341] W tej szkole Biblia jest naszym podręcznikiem, podstawową książką, z której uczymy się naszego nowego, duchowego życia. Chcąc się nauczyć jakiegoś przedmiotu, musimy podporządkować nasz umysł temu, co mówią podręczniki tego przedmiotu. Czy chodzi o podręcznik języka angielskiego, obróbki skrawaniem, psychologii, pilotażu samolotów odrzutowych, czy nowego życia z Bogiem, opanowanie treści podręcznika konieczne jest dla opanowania danej umiejętności. Jeśli naprawdę nowe, duchowe życie w społeczności Bożej pociąga cię, będziesz uczył się go z Biblii chętnie i z zapałem. Jest ona wspólnym podręcznikiem wielu przedmiotów, wchodzących w skład umiejętności nowego życia. Będziesz z niej poznawać Boga, Jego istotę i Jego cechy, Jego zamiary i Jego wolę, będziesz poznawać samego siebie i innych ludzi, źródła ich problemów, istotę upadku w grzech i istotę Bożego dzieła ratunku. Będziesz poznawać istotę działania Bożego nad człowiekiem, istotę przeobrażeń zachodzących w człowieku pod wpływem działania Bożego, prawa i zasady nowego życia w królestwie Bożym. Poznasz historię Bożego działania z ludzkością, mnóstwo przykładów postawy ludzi Bożych w otaczającym ich zmysłowym świecie, poznasz mnóstwo praktycznych wskazówek dla konkretnego postępowania w najróżniejszych sprawach i wiele innych rzeczy.

Początkowo wszystko to będzie dla ciebie niejasne i zagadkowe. W miarę studiowania podręcznika poszczególne fragmenty będą stopniowo zarysowywać się w twoim umyśle coraz wyraźniej, stopniowo zaczniesz pojmować ich logikę i wzajemne współzależności. Rzeczy początkowo niezrozumiałe staną się jasne, pytań będzie powoli ubywać. Także słownictwo i styl Biblii, początkowo sprawiający pewne wrażenie obcości, stanie się dla ciebie zrozumiały i jak najbardziej odpowiedni i trafny.

W żadnym wypadku nie próbuj się nad Pismem Świętym wymądrzać. Na pewno nie uda ci się znaleźć tam żadnych istotnych sprzeczności lub nieścisłości. Niejedni tego próbowali, lecz wysiłki ich były daremne. Oczywiście, jest wiele takich, którzy swój kurzy umysł postawili nad Pismo Święte i odnoszą się do niego z lekceważeniem i zarozumiałością, ale nie ośmieszają przez to Biblii, tylko siebie. Jeśli wydaje ci się, że coś już zrozumiałeś, a natrafisz na miejsce, nie pasujące do twojego zrozumienia, znaczy to, że musisz swoje zrozumienie skorygować, poszerzyć, aby objęło ono także i to miejsce. Postępując w ten sposób będziesz wzrastał w znajomości Słowa Bożego i życia duchowego. Trwając natomiast w przekonaniu, że w Biblii są sprzeczności, rzeczy nieprawdziwe albo że jej wymagania są niesłuszne, nieaktualne lub nierealistyczne, znajdziesz się w zastoju, w stanie uniemożliwiającym dalsze postępy na twojej drodze z Bogiem. Absolutyzowanie cząstkowego, niepełnego zrozumienia nauki Pisma Świętego jest najczęstszym powodem sporów i podziałów między wierzącymi. Oto na przykład jakiś uczeń zbierze serię wersetów biblijnych o usprawiedliwieniu z wiary, bez uczynków,[342] podczas gdy inny uczeń zbierze garść cytatów, podkreślających ważność i konieczność uczynków.[343] Każdy z nich ze swym cząstkowym zrozumieniem uważa się za eksperta od spraw wiary i uczynków, zaś spotkawszy się stwierdzą, że ich przekonania są całkowicie różne. Przyczyna jest oczywista: pełne zrozumienie nie może obejmować cząstki nauki biblijnej, lecz jej całość. Inny przykład: jakiś uczeń oparł swoją koncepcję Boga na garści wersetów, stwierdzających jedność Chrystusa i Boga,[344] podczas gdy inny uczeń wybrał wersety, z których wysnuł logiczny wniosek, że Jezus nie może być jedno ze Swym Ojcem.[345] Kiedy spotkają się, toczą zażarty spór i nie są w stanie się porozumieć. Wcale nie dostrzegają, że nie określili, co to znaczy "być jedno", że każdy rozumie pod tym coś innego i że do prawdy mogą dojść tylko przez przyjęcie i respektowanie każdego słowa Biblii.[346] Wymaga to nieraz radykalnego, gruntownego zburzenia utrwalonych koncepcji i założeń, lecz o to właśnie chodzi. Myśli i prawa Boże tak bardzo przewyższają myśli i prawa ludzkie, że dopiero po gruntownym przeobrażeniu naszej mentalności stajemy się zdolni do wejścia na tory Bożego sposobu myślenia. Dla zarozumiałych pyszałków myśl o rezygnacji z dominacji ich własnego umysłu na rzecz prawdy Pisma Świętego będzie oburzająca i dlatego ludziom tego typu tajemnice mądrości Bożej pozostaną na zawsze zamknięte.[347] Posiądą je tylko ci, którzy gotowi są złożyć swój rozum z tronu i ukorzyć się przed Bogiem i Jego Słowem.[348]

Trzeba tutaj z całym naciskiem podkreślić, że w przypadku uczenia się z Biblii mamy do czynienia z czymś jakościowo różnym od uczenia się czegokolwiek innego. Odgrywa tutaj bowiem rolę czynnik duchowy, Duch Święty, którego bezpośrednie oddziaływanie na naszą osobowość w trakcie czytania Biblii jest niezbędnym warunkiem właściwego uchwycenia Bożych myśli w niej zawartych. Dzięki obecności Ducha Świętego, która jest obecnością Boga w nas, nie tyko uczymy się o życiu z Bogiem, lecz jednocześnie wchodzimy w autentyczny kontakt, czyli żyjemy z Bogiem, nie tylko dowiadujemy się czegoś o Bogu, lecz autentycznie poznajemy Boga osobiście, nawiązujemy z Nim łączność. W ten sposób więc nauka nowego życia z Pisma Świętego nie jest nauką teoretyczną, lecz jak najbardziej praktyczną. Ucząc się wchodzimy autentycznie w to życie. Duch Święty przenosi nas w sferę duchową, do okręgów niebieskich, do społeczności z Bogiem.[349] Na skutek tego przeobrażeń doznaje nie tylko nasz umysł, lecz przede wszystkim rozwija się nasz duch; uaktywniają i wyostrzają się nasze zmysły duchowe, poznajemy coraz lepiej świat duchowy i zadomawiamy się w tym świecie. Przeobrażenia w naszym umyśle, będącym częścią naszej duszy, są więc niejako wtórne i mogą zachodzić prawidłowo tylko pod wpływem działania Ducha.

Jeśli do studiowania Biblii przystępuje człowiek nie narodzony duchowo, proces powyższy nie zachodzi, w czynności jego uczestniczy tylko dusza poprzez umysł i na skutek tego będzie on tylko gromadził wiedzę intelektualną. W najlepszym wypadku stanie się teologiem, teoretykiem nauki biblijnej, ale jej prawdziwy sens duchowy pozostanie mu nieznany, chyba że w trakcie studiów usłyszy on Boże wezwanie, otworzy się na działanie Ducha i Duch będzie mógł ożywić jego ducha i przez to wskrzesić go do życia duchowego.

Znając znaczenie czynnika duchowego w studiowaniu Pisma Świętego, współdziałać możemy w nawiązywaniu kontaktu z Bogiem przez odpowiednie nastawienie i otwarcie się na działanie Ducha. Przede wszystkim oczekujmy tego działania, liczmy się z nim przystępując do czytania Biblii. Jeśli działanie to nie nastąpi, czas spędzony nad Biblią będzie czasem straconym. Dalej, starajmy się uciszyć naszą duszę od wszelkich zgiełków zewnętrznych, od kłębiących się myśli i uczuć, związanych z życiem powszednim. Może do tego dopomóc chwila zupełnej ciszy, bardzo spokojna muzyka, słuchanie lub śpiewanie pieśni o tematyce duchowej. Najskuteczniejszym środkiem wejścia w kontakt duchowy z Bogiem jest jednak modlitwa. Nie jest to ani bezmyślne klepanie wyuczonych pacierzy, ani też wygłaszanie do Boga jakichś przemówień dotyczących naszych osobistych kłopotów i trosk, lecz w pierwszym rzędzie właśnie otwarcie się na Boga, czyli wyłączenie się spod dopływu bodźców ze zmysłów cielesnych, a nastawienie się na odbiór bodźców duchowych, następnie zaś trwanie w tym nawiązanym kontakcie i obustronna wymiana wartości i treści duchowych poprzez te kanały, łączące nas z Bogiem.

Do modlitwy w powyższym znaczeniu nie dochodzi się łatwo. Wymaga ona wytrwałości, systematyczności, pewnego wysiłku oraz doświadczenia. Powinno się to stać jednym z przedmiotów naszej nauki w szkole Jezusa Chrystusa. On sam był dla nas pod tym względem przykładem.[350] Od opanowania tego przedmiotu w ogromnym stopniu zależy nasz postęp i wzrost duchowy. Właśnie taka modlitwa jest najmocniejszym środkiem Bożego oddziaływania na naszą osobowość, środkiem przeobrażania nas w nowe stworzenie. Pod względem oddziaływania duchowego obie czynności: studiowanie Pisma Świętego i modlitwa zlewają się tutaj w jedno: w przebywanie w społeczności z Bogiem, pod działaniem i wpływem Ducha.[351] Pracuje On nad nami podczas czytania Biblii, lecz pracuje także w dalszym ciągu później, podczas cichego rozważania treści Słowa Bożego w trakcie modlitwy czy nawet w trakcie zwykłych, codziennych zajęć. Pismo Święte zaleca modlitwę ustawiczną,[352] co nie może oznaczać ustawicznego mówienia czegoś do Boga, lecz ustawiczne pozostawanie w kontakcie, w społeczności z Bogiem. Nie jest to stan nieosiągalny, przeciwnie, tylko ten stan gwarantuje pełnię życia duchowego i jego skutków. Człowiek duchowo dojrzały jest człowiekiem, który "chodzi z Bogiem" — utrzymuje z Nim nieprzerwaną łączność duchową.[353]

Wszystko to pozostać musiałoby tylko utopią, gdyby z naszej strony nie doszło do podjęcia konkretnych, praktycznych kroków, umożliwiających te przemiany. Żyjemy w czasie i przestrzeni, i aby Bóg mógł do nas mówić przez Słowo i Ducha musimy pozwolić Mu robić to — udostępnić Mu całą naszą osobowość, przeznaczając na społeczność z Nim konkretne miejsce i czas. Jeśli twój kontakt z Pismem Świętym polegać będzie na pośpiesznym czytaniu na stojąco dwóch wersetów przed wybiegnięciem z domu do szkoły czy pracy, to twoje życie duchowe niebawem zbierać będzie cierpkie plony twojego niedbalstwa.[354] Wytrwałość i systematyczność są tutaj koniecznymi warunkami rozwoju i pójście na łatwiznę przynosi opłakane skutki. Konkretny czas w rozkładzie zajęć dziennych na modlitwę i czytanie Biblii, dostatecznie długi i konsekwentnie przestrzegany, przyniesie na pewno wkrótce znaczące rezultaty w dziedzinie duchowej. Człowiek duchowo zdrowy, posiadający ambicję duchową i podchodzący na serio do swojego życia z Bogiem, ma nierzadko stwardniałą skórę na swoich kolanach, zaś jego Biblia po roku czasu nosi już wyraźne ślady zużycia. Rozpaczliwe wrażenie robi "chrześcijanin" z kilkuletnim stażem swojego nowego życia, nie umiejący wybąkać prostej modlitwy, szukający Izajasza w Nowym Testamencie, nie mający pojęcia, gdzie znaleźć Kazanie na Górze, mylący Pawła z Piotrem, listy Jana z ewangelią Jana i tym podobne.

Droga rozwoju i wzrostu, droga do prawdziwej mądrości Bożej stoi przed tobą otworem. Jeśli codziennie poświęcisz pół godziny na studiowanie Biblii i drugie pół godziny na modlitwę, to po sześciu miesiącach twój postęp będzie dla wszystkich wyraźnie widoczny. Jeśli to samo będziesz robił dalej, najpóźniej po czterech latach prześcigniesz w znajomości Pisma Świętego ogromną większość duchownych po studiach teologicznych. Czy musisz to robić? Oczywiście, że nie. Nikt cię nie zmusi. Jeśli jesteś człowiekiem bez ambicji duchowej, godzącym się na to, by tkwić, gdzie cię popchną, robić, co ci każą, zjadać, co ci przedłożą, wierzyć, co ci powiedzą, to nie zaprzątaj się Słowem Bożym i społecznością z Bogiem. Jezus jednak, już jako dwunastoletni, miał ambicję duchową. Twierdził, że musi być w sprawach Swojego Ojca.[355] Orły duchowe, jeśli są orłami, muszą szybować na skrzydłach wiary, niesione przez Ducha, w przestworzach prawdy, mądrości i mocy Bożej.

Rzućmy teraz okiem na sprawy kontaktu z Bogiem przez Biblię i modlitwę z punktu widzenia naszych uczuć. Poznając bliżej Boga, cechy Jego królestwa, zasady życia duchowego, zbliżamy się uczuciowo do tych rzeczy, stają się one dla nas coraz konkretniejsze i realniejsze. Przypuśćmy, że ktoś jest pochodzenia polskiego, lecz urodził się i spędził całe życie w Ameryce. Choć nawet uważa się za Polaka i ma sentyment do Polski, pod względem swojego życia i postępowania jest Amerykaninem, gdyż to Ameryka kształtowała jego osobowość. Chcąc, by jego polskość stała się rzeczywistością, musi korzystać z każdej sposobności, by zagłębiać się, zanurzać w sprawy i życie polskie: czytać polską prasę, literaturę, słuchać polskiego radia, zapraszać Polaków i rozmawiać z nimi, odwiedzać Polskę, przebywać w Polsce. Dopiero w miarę robienia tego wszystkiego przestaje on być stopniowo Amerykaninem, a staje się Polakiem. Zupełnie podobnie ma się rzecz z naszą przynależnością do królestwa Bożego, z tą tylko różnicą, że różni się ono od naszego dotychczasowego miejsca pobytu na świecie znacznie bardziej, niż Polska od Ameryki. Na skutek tego autentyczni obywatele niebios z mieszanymi uczuciami przyjmują nasze deklaracje przynależności do nieba, widząc naszą odrażającą, ziemską mentalność i postępowanie. Dopiero w miarę naszego kontaktu z niebem i jego sprawami zaczyna stopniowo wyciskać się w nas charakter nieba, czyniąc nasze roszczenia bardziej wiarygodnymi.

Przebywając pod działaniem Słowa i Ducha doznajemy świadomych i nieświadomych przeobrażeń, które stopniowo zmieniają naszą osobowość z mieszkańców księstwa tego świata w mieszkańców królestwa Bożego. W naszym duchu dzieje się to nagle, przez akt narodzenia z Boga,[356] natomiast w naszej duszy dzieje się to stopniowo, w miarę "zewlekania" starego człowieka z jego cechami i "oblekania" nowego.[357] Przypatrując się nowemu życiu w Słowie Bożym, w coraz większym stopniu poznajemy logikę tego życia, słuszność wymagań Bożych, wysoką jakość praw obowiązujących w Jego królestwie. Boże cechy i Boże wymagania stają się nam coraz bliższe, coraz bardziej oczywiste i konieczne. Nowe życie, początkowo niezbyt dobrze nam znane, zaczyna nam więc coraz bardziej imponować, jesteśmy nim coraz bardziej zafascynowani, stajemy się jego entuzjastami. Dochodzimy do przekonania, że Bóg ma we wszystkim całkowitą słuszność i gotowi jesteśmy współdziałać z Nim w realizacji Jego celów. Doszedł do tego Boży ulubieniec Dawid, a swój entuzjazm dla Boga i Jego Słowa wyraził wspaniałym hymnem,[358] który może nam służyć jako czuły sprawdzian naszego własnego stosunku do Boga i Jego Słowa. Czytaj ten hymn, zadając sobie pytanie, czy i ty możesz ze serca powiedzieć to samo. Jeśli tak, jesteś na właściwej drodze rozwoju duchowego.

W ten sposób doszliśmy do wpływu Słowa Bożego na naszą wolę. W miarę poznawania życia Bożego i przebywania w społeczności z Bogiem znikają nasze opory względem woli Bożej. Zauważamy ze zdziwieniem, że Słowo i Duch wykonały transformację naszego sposobu myślenia i odczuwania tak, iż nasze oceny i wnioski coraz częściej zgodne są z ocenami i wnioskami Bożymi, a na skutek tego także nasze decyzje pokrywają się często, niejako automatycznie, z wolą Bożą w stosunku do nas. Stajemy się przez to ludźmi dojrzałymi, w których mieszka Słowo Boże, którzy ze Słowem tym są zjednoczeni i zespoleni.[359] Są to ludzie duchowi, doświadczeni, w których nowe życie zostało utrwalone, którzy zdolni są wnieść swój znaczący wkład w dzieło budowy królestwa Bożego i na których Bóg może liczyć.[360]

Słowo Boże jest barwną mozaiką najróżniejszych wątków i tematów. Są one z sobą wymieszane i wymaga długiej, żmudnej pracy zanim człowiekowi udaje się uporządkować te wątki i fragmenty w jedną, logiczną i zachwycającą całość. Nie jest to mankamentem Biblii, lecz spełnia to pewien ważny cel. Sytuacja przypomina popularne układanki tekturowe, tzw. "puzzle", gdzie kilka setek a nawet kilka tysięcy drobnych kawałków tektury złożyć należy w jeden piękny, harmonijny obraz. Dlaczego Bóg tak ukształtował Swoje Słowo, Swoje orędzie do człowieka? Aby odpowiedzieć na to pytanie, przypomnieć musimy, że jeszcze inny obraz uległ zniszczeniu, uległ rozbiciu w drobne kawałki, jak przednia szyba samochodu przy zderzeniu czołowym: Boże podobieństwo w człowieku.[361] Bóg zainteresowany jest tym, by te drobne kawałki Jego cech w ludziach złożone zostały z powrotem w pierwotny, doskonały obraz Boży w człowieku. Kiedy człowiek z modlitwą przystępuje do rozwiązywania zagadki Pisma Świętego, Duch Święty przystępuje do złożenia w całość Bożego podobieństwa w człowieku. Postępy w tych dwóch czynnościach idą w parze: w miarę zarysowywania się jednego z tych obrazów zarysowuje się i drugi. Kiedy człowiek skończy swą układankę, złoży Pismo Święte w barwną i urzekającą pięknem całość, stwierdzi ze zdumieniem, że także Bóg dokonał tego samego w nim: złożył jego osobowość w harmonijną całość, odzwierciedlającą cechy Boże.[362]

Proste i oczywiste podsumowanie tego, co powiedzieliśmy o warunkach wzrostu duchowego, zawierają następujące słowa popularnej piosenki:

"Czytaj Biblię, módl się co dnia,
Jeśli wzrastać chcesz."



Przypisy biblijne

[336]     J 6,63     2Kor 3,6     Rz 7,6
[337]     Jk 1,7.8     Jk 4,8     Ap 3,15.16
[338]     1Kor 2,13     Ga 5,16     1P 2,2
[339]     Ga 6,7–9     2Kor 9,6
[340]     Mt 28,19     Dz 6,1.7     Dz 9,1.10.19.26.38
[341]     J 13,13.14     Tt 3,14     Hbr 5,12
[342]     Rz 3,20.28     Ga 2,16     Ef 2,8.9     Tt 3,5     Ga 3,2.5.9–11
[343]     Jk 2,14.17.24.26     Ef 2,10     Rz 2,6     Mt 16,27     1P 1,17     Ap 2,23     Ap 20,12.13     Ap 22,12
[344]     J 12,45     J 14,7–10     J 10,30     1J 5,20     J 20,28     Ap 1,8
[345]     J 14,28     Mt 24,36     J 11,41     1J 2,1     1Tm 2,5
[346]     Mt 4,4     2Tm 3,16     Rz 15,4
[347]     Hbr 4,2     Dz 28,24–28     Dz 13,45.46     2Kor 4,3.4
[348]     1P 4,6     Ps 25,8.9     Prz 11,2     Mt 11,29
[349]     Ef 2,5.6     1Kor 1,5.6.9     2Kor 13,13     1J 1,3
[350]     Mt 14,23     Łk 6,12     Mk 1,35     Łk 22,44
[351]     2Kor 3,18     2Tm 3,16.17     1Tes 5,23
[352]     1Tes 5,17     Łk 18,1     Rz 12,12     Kol 4,2
[353]     Rdz 5,22.24     Rdz 6,9     Rdz 17,1     Joz 1,5     1Sm 3,19     1Krl 17,1
[354]     Prz 24,30–34     2Kor 9,6
[355]     Łk 2,19     J 9,4     Tes 5,6.7     Iz 40,28–31
[356]     J 1,12.13     J 3,3–8     Ga 3,26.27
[357]     Rz 13,14     Kol 3,9–14     Ef 4,22–24
[358]     Ps 119,1–176
[359]     2Kor 6,4–7     Ef 4,13–15     1P 5,10.11     Kol 1,10.11
[360]     Flp 1,9–11     1Kor 1,4–8     Iz 61,3.4
[361]     Rdz 1,26.27     Rdz 6,5.6.12     Kol 3,10
[362]     1Kor 15,48.49     1P 2,9     2P 1,3.4