Jeśli dotarła do ciebie Boża dobra nowina, Boże orędzie o konieczności i możliwości ratunku, jeśli nie tylko jej słuchałeś, lecz także usłyszałeś ją i na tej podstawie podjąłeś decyzję pójścia wskazaną przez Boga drogą, to nastała dla ciebie odpowiednia pora, by dokonać wiążącego aktu zawarcia przymierza z Bogiem. W Swoim planie zbawienia Bóg o niczym nie zapomniał. Pamiętał o każdym szczególe, uwzględniając także ludzką psychikę z jej chwiejnością i słabościami. Chodzi o akt duchowy, który odgrywa się w sferze niedostępnej dla zmysłów człowieka, człowiek zaś jest z natury zmysłowy, toteż dociera do niego najlepiej to, co widzialne, dotykalne, postrzegalne zmysłami. Pamiętał o tym Bóg i aby nie narażać człowieka na niepewność i wątpliwości co do tego, czy zawarcie aktu przymierza z Bogiem nastąpiło, ustanowił widzialny, dostępny dla zmysłów, łatwy do zapamiętania symbol, dzięki któremu wejście w przymierze z Bogiem staje się dla człowieka aktem niezapomnianym, dokładnie zlokalizowanym w czasie i przestrzeni. Tym aktem duchowym jest chrzest, czyli zanurzenie się w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, czyli w imię Pana Jezusa Chrystusa, to znaczy w Jego śmierć i zmartwychwstanie,[216] zaś widzialnym symbolem tego duchowego zanurzenia się w Chrystusa jest jednoczesne zanurzenie się w wodzie.[217] Chrzest ustanowiony został przez Jezusa Chrystusa, który polecił Swoim uczniom chrzcić tych, którzy w Niego uwierzyli, co też wykonywali oni i wykonują po dzień dzisiejszy. Chrzest nie jest więc zanurzeniem w wodzie, lecz zanurzeniem w Jezusie Chrystusie. Jednoczesne zanurzenie w wodzie symbolizuje widzialnie ten akt duchowy zarówno dla danego człowieka, jak i dla innych ludzi, a również dla nieba i dla piekła, aby nie było żadnych wątpliwości, że człowiek zanurzył się w Chrystusie. Do wody człowiek zanurza się tylko na krótką chwilę, do Chrystusa — na zawsze. Ten krótki moment pozostawania pod wodą dzieli więc życie człowieka na dwie części: część bez Chrystusa, z dala od Boga, w obrębie władzy szatana, oraz część spędzoną w Chrystusie, w przymierzu z Bogiem i w obrębie Jego królestwa.[218] Dlatego właśnie chrzest jest momentem decydującym, określającym stan prawny stosunków człowieka z Bogiem.[219] Stosunki te nie mogą być uregulowane, dopóki człowiek nie dopełni tego aktu, który jest ze strony człowieka jakby jego podpisem albo pieczątką na przymierzu z Bogiem, uroczystym, ustanowionym przez Chrystusa ślubowaniem wierności postanowieniom tego przymierza. Jest rzeczą oczywistą, że aby chrzest mógł być takim prawomocnym aktem, człowiek chrzczony musi wpierw uwierzyć ewangelii, własnowolnie podjąć decyzję pojednania się z Bogiem i mieć pełną świadomość znaczenia i doniosłości tego aktu. Jeśli warunki te nie zostaną spełnione, człowiek przy chrzcie nie zanurzy się w Chrystusie, lecz tylko w wodzie i wyszedłszy z wody będzie dalej żył bez Chrystusa, z dala od przymierza z Bogiem, gdyż żadna automatyczna droga do królestwa Bożego i życia wiecznego nie istnieje.[220]
Jeśli więc wstąpiłeś na drogę pojednania z Bogiem na warunkach biblijnych, nie uda ci się ominąć punktu, zwanego chrztem. Aby dać się ochrzcić, będziesz musiał ujawnić swoją decyzję, odszukać prawdziwego sługę ewangelii, ucznia Chrystusa, gotowego w myśl Jego rozkazu akt ten przeprowadzić, wystawić się na publiczny widok w niezbyt imponujących okolicznościach, narazić się na zażenowanie lub nawet na palący wstyd, wystawić na szwank swą opinię, autorytet itd. Być może to wszystko cię zniechęca albo nawet przeraża. — Czyż nie ma jakiejś drogi bardziej dyskretnej i eleganckiej, pozwalającej uniknąć tych nieprzyjemności? — Lepiej, byś nie starał się uniknąć tych rzeczy. Nieprzyjemności te okażą się dla ciebie wielce pożyteczne. Na drodze za Chrystusem napotyka się na różne przeszkody. Jest to droga wąska, wymagająca samozaparcia, wyrzeczeń i cierpień, niesienie własnego krzyża, "utraty swojej duszy".[221] Dla naszego ciała i zmysłów, dla naszego egocentryzmu są to rzeczy wielce nieprzyjemne, lecz dla naszego życia duchowego są to rzeczy pożyteczne i pożądane. Nieprzyjemności związane z chrztem, o ile przyjmiesz je z samozaparciem, staną się dla ciebie chrztem bojowym, pierwszą próbą ogniową na nowej drodze życia. Przeszedłszy przez nie zahartujesz się, nauczysz się ponosić wyrzeczenia dla Chrystusa, ponadto zaś wykażesz, że swoją decyzję traktujesz poważnie. Sprawy stosunków z Bogiem nie należą do dziedziny rozrywek i przyjemności. Są to sprawy niezmiernie poważne, sprawy życia i śmierci. Nie da się być tajnym uczniem Jezusa Chrystusa, należy Go otwarcie wyznać, zaś przyjęcie chrztu jest dobrą ku temu okazją.[222] Nikt nie może cię oczywiście zmusić. Masz możliwość cofnąć się przed tą przeszkodą, lecz wtedy na swej drodze do Boga utkniesz na tym punkcie i przestaniesz posuwać się naprzód. Jeśli natomiast zaatakujesz tę przeszkodę i pokonasz ją, będzie to twoim pierwszym konkretnym zwycięstwem na tej drodze. Stanie się ono wstępem do dalszych zwycięstw i zyska ci Boże uznanie i Bożą aprobatę.[223] Prędzej czy później twoja wiara i decyzja wystawione zostaną na próby. Im prędzej je pokonasz, tym lepiej dla ciebie.[224]
Twoje zanurzenie w Chrystusa jest zanurzeniem w Jego śmierć, woda twojego chrztu symbolizuje więc grób, w którym spoczęło ciało Jezusa. Tak jak Jego śmierć zerwała wszystkie Jego kontakty ze światem zewnętrznym, tak twój chrzest jest twoją identyfikacją z Jego śmiercią i zerwaniem wszystkich kontaktów ze światem jako księstwem szatana, ze światem pożądliwości cielesnych i egoizmu, zaś twoje wyjście z wody jest twoją identyfikacją z wyjściem Chrystusa z grobu w Jego zmartwychwstaniu, czyli wejściem do nowego, duchowego życia w zmartwychwstałym Chrystusie.[225]
Przez zanurzenie się w ten sposób w Chrystusie i identyfikację duchową z Chrystusem otwierasz Chrystusowi drogę do drugiej fazy chrztu, mianowicie do zanurzenia w Duchu Świętym.[226] Tak więc chrzest czyli zanurzenie ma znaczenie trojakie. Jest symbolem, lecz jest nie tylko symbolem. Jest także aktem prawnym, zawarciem przymierza z Bogiem, lecz nie może być tylko aktem prawnym. Musi być ponadto konkretnym wydarzeniem w dziedzinie duchowej, rzeczywistym, autentycznym przeżyciem duchowym, wywołującym rzeczywiste, sprawdzalne skutki i zmiany w życiu człowieka. Zachodzą one w drugiej fazie chrztu, kiedy to żywy, zmartwychwstały Chrystus, w odpowiedzi na przyjęcie przez człowieka Bożych warunków, zanurza go w Duchu Świętym. Jest to już akt duchowy, nadnaturalny, całkowicie niezależny od ludzi, będący pod suwerenną władzą Chrystusa. Jest on logiczną konsekwencją oczyszczenia z grzechów przez identyfikację ze śmiercią Chrystusa w chrzcie w wodzie i w normalnych okolicznościach winien mieć miejsce właśnie po tym akcie.[227] Wnętrze człowieka, opróżnione i oczyszczone przez śmierć Chrystusa, zajmuje i bierze w posiadanie Duch Święty, który jest formą obecności żywego, zmartwychwstałego Chrystusa w człowieku. Duch Chrystusowy napełnia więc człowieka, łącząc się w jedno z jego duchem i wywierając Swój potężny wpływ również na jego ciało i duszę. Obecność Ducha Chrystusowego jest obecnością żywego Chrystusa, że zaś Duch Chrystusowy jest Duchem Bożym, człowiek napełniony Duchem Świętym staje się więc mieszkaniem Bożym, jego ciało staje się świątynią Ducha Świętego.[228]
Jakie są tego skutki? Pod względem prawnym akt ten jest Bożym przypieczętowaniem przymierza między Bogiem i człowiekiem, a tym samym dowodem wejścia człowieka do królestwa Bożego i otrzymania życia wiecznego.[229] Na skutek tego aktu człowiek znajduje się "w Chrystusie", już nie symbolicznie ani tylko prawnie, lecz autentycznie, w pełnym tego słowa znaczeniu, ponieważ zanurzony został w Duchu Chrystusowym.[230] Będąc w Chrystusie człowiek otrzymuje łaskę, odpuszczenie, zbawienie, zapieczętowanie Duchem Świętym, zwycięstwo, bogactwo chwały, duchowe błogosławieństwa niebios i życie wieczne, staje się nowym stworzeniem, pojednanym z Bogiem, odkupionym, Synem Bożym, powołanym do wiecznej chwały.[231]
Wymienione fakty określają znaczenie duchowe zanurzenia w Duchu Świętym, ale jak wygląda to od strony praktycznej? — Przede wszystkim, działać winien Bóg, a nie człowiek. Dlatego bądź ostrożny w poddawaniu się jakimś ludzkim zabiegom, mającym spowodować to przeżycie. Zdarza się; że grupy ludzi popadają w stany emocjonalne lub nawet ekstazę i sądzą, że przeżywają działanie Ducha Świętego, choć w rzeczywistości przeżycia ich mają niewiele lub nie mają nic wspólnego z Duchem. Mogą też zachodzić i nieraz zachodzą autentyczne przejawy działania Ducha Bożego, które jednakże nie mogą być zanurzeniem w Ducha Świętego i po czasie mijają, pozostawiając ludzi bez zmiany wewnętrznej.[232] Te nieprawidłowe zjawiska i stany mają miejsce tam, gdzie brak znajomości Pisma Świętego lub gdzie wskazówki jego nie są respektowane. Główne przeszkody dla autentycznego przeżycia napełnienia Duchem Świętym to poszukiwanie go nie z prawdziwego głodu duchowego, lecz z cielesnej chęci jakichś nadzwyczajnych doznań, brak gotowości oddania się Bogu, brak posłuszeństwa woli Bożej i przyjęcia Jego panowania oraz brak szczerości względem Boga.[233] Jeśli szczerze wyruszyłeś na spotkanie z Bogiem i gotowy jesteś przyjąć Jego warunki, to "dla ciebie jest ta obietnica".[234] Możesz być absolutnie pewny, że jeśli zrobiłeś, co należało do ciebie, Bóg ze Swej strony na pewno wywiąże się w stu procentach ze Swoich zobowiązań względem ciebie. Przyjęcie cię za syna i wejście w społeczność z tobą jest Jego szczerym pragnieniem.
Nie rób sobie żadnych wyobrażeń, jak to ma wyglądać i nie koncentruj się na swych doznaniach wewnętrznych. Nie bądź niecierpliwy i nie wyznaczaj Bogu, kiedy i gdzie ma cię napełnić Swym Duchem. Jeśli konsekwentnie spełniłeś Boże warunki, Bóg nie będzie długo zwlekać. Jeśli jednak nastąpi zwłoka, nie trać cierpliwości ani wiary, lecz sprawdź, czy Duch Święty nie czeka jeszcze na coś z twojej strony. Może to być jakiś ukryty epizod z przeszłości, nie porzucona zła skłonność, nie wyznana wyrządzona komuś krzywda, brak gotowości rozstania się z czymś ulubionym, brak gotowości przebaczenia komuś, wstyd przed ujawnieniem swej wiary itp. Jeśli odkryjesz coś takiego, co poddaje w wątpliwość twoją konsekwencję i szczerość przed Bogiem, ureguluj tę sprawę, po czym zwróć się do Boga ponownie. Być może będziesz musiał stoczyć z sobą walkę, zanim zdecydujesz się uregulować, wyznać i naprawić wszystko, co jest w twoich możliwościach, ale wiedz, że jest to konieczne. Bóg nie przyjmie ofiary niezupełnej.[235] Jeśli myślisz, że ukrywana przez ciebie rzecz jest tak okropna, że nie możesz sobie pozwolić na wyznanie jej nikomu, to niestety nie oczekuj Bożego działania. Jeśli nie rozprawisz się ze wszystkim, twoje poszukiwanie Boga zakończy się w tym miejscu niepowodzeniem. Zdajesz sobie chyba dobrze sprawę, co wszystko w tym wypadku tracisz. Szatan z pewnością w tym ostatnim momencie zrobi wszystko, aby cię zatrzymać, leży jednak w twoim interesie, aby mu się sprzeciwić.[236]
Jeśli nie znalazłeś w swoim życiu nic, co mogłoby być przeszkodą, powierz tę sprawę Bogu. Proś Go, by objawił ci, jeśli coś jeszcze w tobie przeszkadza Jego działaniu. Jeśli niczego nie dostrzegasz, proś Go o Ducha Świętego. Słowo Boże gwarantuje wysłuchanie takiej prośby.[237] Choćby Bóg zwlekał, w żadnym wypadku nie zniechęcaj się ani nie trać cierpliwości i nie przestawaj pukać.[238] Twój ratunek i powrót do królestwa Bożego jest Bożą wolą. Jeśli twoja wola jest w tej sprawie zgodna z Jego, nie ma we wszechświecie siły, która mogłaby przeszkodzić wypełnieniu tej woli. Nie było jeszcze ani nie będzie nigdy człowieka, który przyszedłszy do Jezusa zostałby przez Niego odtrącony.[239] Jakie będą znaki rozpoznawcze działania Ducha Świętego w tobie? Po czym upewnisz się, że otrzymałeś właśnie to, co głosiła obietnica niebieskiego Ojca, a nie co innego? — Po pierwsze, ponieważ przychodzi do ciebie sam Bóg, ogarnia cię uczucie zachwytu i błogości. Momentalnie rozpoznasz, że to, do czego przez długie lata tęskniłeś, jest teraz z tobą. Pokarm, którego nie znałeś, a o którego istnieniu wiedziałeś tylko z własnego głodu duchowego, teraz w cudowny sposób zaczyna sycić twoją istotę wewnętrzną. Czujesz się ogarnięty i zanurzony w nieopisaną miłość niczym dziecko w objęciach matki. Po twojej pustce niepewności i rozterce nie pozostaje ani śladu. Czujesz się jak człowiek u stóp góry sięgającej aż do nieba lecz nie powoduje to w tobie ani śladu frustracji, gdyż wiesz na pewno, że ta niebotyczna góra jest teraz twoją podstawą, oparciem, osłoną, tak że jesteś całkowicie bezpieczny. Uczucia, jakie cię wypełniają, są nieopisane i z niczym dotychczas ci znanym nieporównywalne. Łączy się w nich bezgraniczne zadowolenie, pokój, radość, wzniosłość, chwała, nieskalana czystość. Wszystko to tętni i pulsuje tak intensywnie, że większego jeszcze natężenia nie byłbyś w stanie znieść. Stwierdzasz, że ani pod względem ilości, ani jakości nie może być doskonalszego szczęścia niż to, które jest w tej chwili twoim udziałem. W porównaniu z tym, czego teraz doświadczasz, są wszystkie twoje dotychczasowe radości i przyjemności razem wzięte zupełnym zerem.
— Co to się właściwie dzieje? — To sam Bóg w postaci Ducha Świętego ogarnia i wypełnia ciebie, prezentując ci przy tym Swoje niebiańskie cechy. Wszystko to dzieje się gdzieś w głębinach twojej istoty, lecz przenika i zalewa cię na wskroś, otwierając przed tobą zupełnie nieznane, nowe, nieogarnięte wymiary, dotąd zupełnie dla ciebie niedostępne. Nie jest to tylko uczucie, lecz jest to głęboki, rzeczywisty kontakt z Bogiem, dzięki któremu zawierasz z Nim osobistą znajomość i poznajesz Go osobiście, nie z mówienia, nie z opisu, nie rozumem, lecz z doświadczenia, całą głębią swojej istoty. Po tym przeżyciu nie będziesz już nigdy tym, kim byłeś dawniej, gdyż dotknąłeś niewidzialnej, nadnaturalnej rzeczywistości, zetknąłeś się z niebem, skosztowałeś mocy przyszłego wieku. [240]
Po drugie, ponieważ obecny jest sam Bóg, prócz praw materii działają teraz w tobie także prawa duchowe. Krótko mówiąc, obecność Boża stwarza nieograniczoną możliwość wystąpienia zjawisk nadnaturalnych, cudownych, wykraczających poza granice racjonalizmu naukowego. Może się to przejawić i często przejawia się w postaci darów duchowych — charyzmatów, w szczególności mówienia innymi językami i prorokowania,[241] może się przejawić w postaci nagłego ustąpienia choroby fizycznej lub psychicznej, uwolnienia z jakiejś wrodzonej wady lub ułomności itp. Ponieważ jest teraz obecny w tobie wszechmocny Bóg, nie istnieją żadne granice tego, co może się wydarzyć.[242]
Po trzecie, i to chyba najważniejsze, pod wpływem Ducha Świętego zaczynają w tobie występować gwałtowne zmiany. Ręce niebiańskiego Chirurga w sposób delikatny, lecz radykalny zaczynają przeobrażać i kształtować na nowo twoją osobowość.[243] Odkrywasz na przykład, że radykalnie zmienia się nagle twoje wewnętrzne nastawienie do ludzi: poczucie obcości, niechęć, urazy zniknęły gdzieś bezpowrotnie i do wielu pojawiła się autentyczna miłość, tak silna, że gdyby osoby te znajdowały się przy tobie, rzucałbyś się im z radości na szyję. Czujesz, że wewnątrz ciebie czynna jest wspaniała moc, która dokonuje zmian w twoim charakterze. Ze zdziwieniem zauważasz zmianę spojrzenia na wiele spraw, zmianę podejścia do wielu rzeczy, zmianę przekonań, zmianę pragnień, zmianę upodobań itp.[244] Myśl o rozrywkach, którym dotychczas oddawałeś się z pasją, pozostawia cię nagle całkiem obojętnym — straciłeś do nich momentalnie wszelki pociąg. To, co ci imponowało, w jednej chwili stało się szare i nieciekawe. Na myśl o rzeczach wulgarnych, podłych, grzesznych stwierdzasz, że ogarnia cię wewnętrzny sprzeciw i obrzydzenie. Odkrywasz w sobie nastawienie obcości i wrogości względem takich rzeczy.[245] Z drugiej strony, na wspomnienie Bożego Słowa budzi się w tobie uczucie sympatii i zachwytu.[246] Biorąc do ręki Biblię stwierdzasz, że jej treść mówi do ciebie teraz zupełnie innym językiem niż dotychczas; wydaje ci się, jakbyś czytał ją pierwszy raz. Myśli tam zawarte przyswajasz sobie teraz nie rozumem, analizując czytane wyrazy czy zdania, lecz wkłada je do głębi twojej istoty obecny w tobie Duch Święty. Stwierdzasz przy tym, że te Boże treści, zawarte w Biblii, stanowią bogaty pokarm duchowy, który syci i wzmacnia twoją osobowość, przy czym spożywanie go sprawia ci niewymowną przyjemność.[247] Podobnie, kiedy zwrócisz się teraz do Boga w modlitwie, uderzy cię wspaniałość rozmowy z Bogiem; będziesz miał pewność, że Bóg jest blisko i słyszy, co do Niego mówisz, będziesz także odczuwał, że to, co mówisz, tylko częściowo pochodzi z ciebie, tzn. z twego umysłu i uczuć i że współtwórcą twojej modlitwy jest przebywający w tobie Duch Święty, co sprawia, że niebiański Rozmówca z radością wsłuchuje się w jej treść. Często także będziesz odbierał Jego odpowiedzi w postaci nowych myśli, spojrzeń i odczuć, oraz w postaci dalszych przeobrażeń swojej osobowości.[248] Wszystko to wprawia cię w nieopisany stan zachwytu i szczęścia. Cała twoja istota przepełniona jest uczuciem szczerego, autentycznego uwielbienia dla Boga i nie masz najmniejszej wątpliwości Jego realnej obecności w sobie.[249] Możesz teraz z całym przekonaniem zaśpiewać:
"Tak, w sercu mym też Duch mocą Swą wieje,
Tak, w sercu mym też, jak rzekł prorok, tak dzieje się.
Tak, w sercu mym też kroczy potężna rewolucja,
Boża chwała wznosi się tak jak szum potężnych wód."
Napełniający cię Duch to Boża pieczęć na twoim przymierzu z
Bogiem. Dzięki Jego wylaniu przymierze to zostało ratyfikowane i
uprawomocniło się.[250][250] Jesteś sygnatariuszem przymierza z Bogiem,
synem Bożym, współdziedzicem Chrystusa, nowo narodzonym obywatelem
Królestwa Niebios. Przeszedłeś ze śmierci do żywota, z ciemności do
światłości, z mocy szatańskiej do Boga.[251] Boży plan ratunku,
przeznaczony dla wszystkich ludzi, lecz skuteczny tylko w stosunku do
tych, którzy idą Bożą drogą, objął także i ciebie. Stare przeminęło,
wszystko stało się nowe.[252] Przeszedłeś przez ciasną bramę i
zaczynasz iść po wąskiej drodze do wieczności.[253] Przemiana, jaka w
tobie nastąpiła, zmieni całkowicie bieg twego dalszego życia. Czy
będzie to życie obfite, pełne, owocne i szczęśliwe, w pełni
satysfakcjonujące obie strony zawartego przymierza: Boga i ciebie? —
Masz wszelkie warunki ku temu, aby tak było.[254] Jeśli w dalszym
ciągu postępować będziesz w myśl Bożej instrukcji, nic nie będzie
mogło ci w tym przeszkodzić.[255] Niech Bóg prowadzi cię tą drogą aż
do upragnionego celu![256]
Przypisy biblijne
[216] Mt 28,19 Dz 2,38.41 Rz 6,3.4 Kol 2,12
[217] Dz 8,35–38 Dz 10,47.48 1P 3,20.21
[218] Ga 3,27.28 Ef 2,12.13 1J 5,20 1Kor 1,30 2Kor 5,17 Kol 1,12–14
[219] Dz 8,12.13 Dz 9,18 Dz 19,5 Dz 22,16
[220] Mt 3,6–10 Łk 3,7–14 Ga 6,7.8 Ef 5,5–8
[221] Mt 10,38.39 Łk 14,27 Łk 17,33 Ap 12,11
[222] Mt 10,32.33 Łk 12,8.9 2Tm 2,12.13 Dz 14,22
[223] 1P 2,19.20 1P 4,12–14 Rz 8,17.18 2Kor 4,17
[224] Jk 1,2–4 Rz 5,3–5 1P 1,6.7 Ap 7,13–17
[225] Rz 6,6–11 1P 2,24 Ef 2,5.6 Kol 2,13
[226] J 14,16–18 1Kor 12,13 Ef 1,13.14 2Kor 1,21.22 Rz 8,14–16
[227] Dz 10,45–47 Dz 8,15–17 Dz 19,2.5.6 Dz 11,15.16
[228] 1Kor 3,16 Rz 8,9 Rz 5,5 1Kor 6,19 2Kor 6,16
[229] Ef 4,30 2Kor 5,5 Ga 4,6.7 1J 4,13
[230] Rz 12,5 Flp 1,1 1Tes 1,1 Rz 6,11
[231] 1Kor 1,14 Rz 6,23 Ga 3,26 Ef 1,3.13 Ef 2,6.7 Flp 3,14 Flp 4,19 Rz 3,24
[232] 1Sm 10,10–13 Mt 7,22.23
[233] Jk 4,3 Dz 5,32 Dz 8,17–21
[234] Dz 2,39 Ga 4,28 Ef 3,6 2P 1,3.4
[235] Łk 14,26–33 Mt 6,14.15 Dz 19,18
[236] Jk 4,7 Hbr 12,4 Ap 12,11
[237] Mt 7,7–11 Łk 11,9–13 Jk 1,5.6 Jk 4,2
[238] J 4,10 Rz 8,25 Hbr 6,12 1J 5,14.15
[239] Mt 11,28 Mt 12,20 J 6,37 Ap 21 ,6
[240] Hbr 6,4.5 1P 2,3 Ap 3,20 1P 1,8 J 14,23
[241] Dz 2,4.6 Dz 10,46 Dz 19,6 1Kor 14,2.22
[242] Dz 3,8–10 Dz 2,2–4 Dz 4,31 Dz 14,10.11
[243] J 15,26 J 16,13.14 Dz 6,10 Rz 8,26
[244] 1Kor 2,10 2Kor 3,3.6.18 Ga 5,22 Ef 3,16 Rz 5,5 2Tm 1,7
[245] Rz 6,20.21 Kol 3,7.9.10 Tt 3,3–5 1Kor 6,11
[246] Dz 2,41 Dz 13,48 Dz 17,11 1J 2,5 Ps 119,57.81.105.114
[247] Ps 119,103 Ps 19,10.11 1Tes 2,13 Hbr 4,12
[248] Rz 8,26 1Kor 14,15 Jud 1,20 Ap 5,8
[249] Kol 1,6 1J 4,13 Rz 8,16 Kol 1,27
[250] J 6,27 2Kor 1,22 Ef 1,13 Ef 4,30
[251] Ef 5,8 Kol 1,13 Rz 8,17 Dz 26,18 J 5,24
[252] 2Kor 5,17 Rz 6,4
[253] Mt 7,13.14 Łk 13,24
[254] 2P 1,3 Rz 8,31.32
[255] Rz 8,38.39 2Tm 3,15–17
[256] 1Tes 5,23.24 Jud 1,24.25 Flp 1,9–11