Józef Kajfosz: „Powstań Polsko!”


9

Krucjata miłości


Pismo Święte uczy nas, że Bóg jest miłością. [46] Ukochał nas swoją bezwarunkową miłością i z miłości zaprosił nas do partnerstwa z sobą, gdyż pragnie, abyśmy odzwierciedlali Jego charakter miłości. Będziesz miłował — oto pierwsze i największe przykazanie, pierwsza i najważniejsza oferta Boga dana człowiekowi, będąca esencją całego Prawa. [47] Jest to ni mniej ni więcej tylko zaproszenie do uczestnictwa w życiu Boga, stanowi więc dla ludzkości propozycję zawrotnego awansu. Jeśli bowiem nienawidzimy i zabijamy, postępujemy jak diabeł. Jeśli osądzamy i potępiamy, postępujemy jak ludzie. Jeśli zaś przebaczamy i miłujemy, postępujemy jak Bóg.

Przykazanie będziesz miłował składa się z dwóch części: miłości do Boga i miłości bliźniego. Św. Jakub nazywa przykazanie miłości bliźniego jak siebie samego „królewskim Prawem”. [48] Aby wczuć się w ogromny kontrast życia opartego na tym przykazaniu w porównaniu z życiem w niewoli żądz i grzechu, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym, zwróćmy uwagę na zwięzłą biblijną charakterystykę jednego i drugiego.

Życie ludzi po upadku w grzech na skutek zerwania więzi z Bogiem stało się życiem pozbawionym miłości. Zapanował egoizm, prowadzący do takich uczynków „ciała” jak nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. [49] Wszystko to składa się na diabelską kulturę egoizmu, będącą zaprzeczeniem miłości. [50]

Jednak Bóg miłości postarał się o ratunek. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. [51] To życie wieczne jest życiem Bożym, a więc życiem miłości. Miłość tę rozlewa w naszych sercach Duch Święty. [52] Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. [53] Samą miłość zaś określa Pismo Święte następująco: Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. [54] Wszystko to składa się na kulturę miłości, będącą Bożą alternatywą dla diabelskiej kultury egoizmu. [55]

I teraz pytania kontrolne, które niechaj każdy z nas zada i odpowie na nie szczerze samemu sobie:

1. Czy człowieka, który jest chrześcijaninem, powinno cechować postępowanie charakterystyczne dla „ciała”, czy raczej dla „ducha”?

2. Czy w kraju chrześcijańskim, którego obywatele w przygniatającej większości są chrześcijanami, powinna panować kultura egoizmu, czy raczej kultura miłości?

3. Czy mnie osobiście cechuje postępowanie charakterystyczne dla „ciała” czy dla „ducha”?

4. Czy w Polsce panuje kultura egoizmu, czy kultura miłości?

5. Czy ten stan rzeczy jest prawidłowy, czy też trzeba w nim coś zmienić?

6. Czy istnieją możliwości i środki, potrzebne do dokonania takiej zmiany?

7. Co konkretnie trzeba zrobić, aby taka zmiana aktualnego stanu rzeczy nastąpiła?

Zanim sami udzielimy odpowiedzi na te pytania, zastanówmy się, jak odpowiedziałby na nie Jezus i Jego apostołowie.

Jezus: Idź i odtąd już nie grzesz; [56] …już nigdy nie grzesz. [57]

Św. Piotr: Wystarczy bowiem, żeście w minionym czasie pełnili wolę pogan i postępowali w rozwiązłościach, żądzach, nadużywaniu wina, obżarstwie, pijaństwie i w niegodziwym bałwochwalstwie. Temu też się dziwią, że wy nie płyniecie razem z nimi w tym samym prądzie rozpusty, i źle o was mówią. [58]

Św. Paweł: Niegdyś bowiem i my byliśmy nierozumni, oporni, błądzący, służyliśmy różnym żądzom i rozkoszom, żyjąc w złości i zawiści, godni obrzydzenia, pełni nienawiści jedni ku drugim […] chcę, abyś z całą stanowczością o tym mówił, że ci, którzy wierzą w Boga, mają się starać usilnie o pełnienie dobrych czynów. Jest to dobre i pożyteczne dla ludzi. [59]

Św. Jakub: Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca wyraża się w opiece nad sierotami i wdowami w ich utrapieniach i w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata. [60]

Poniżej przytoczymy swoisty „dekalog”, skierowany do człowieka, pragnącego postępować zgodnie z królewskim przykazaniem miłości. Wyszedł on spod pióra Stefana kardynała Wyszyńskiego i stanowi już od lat „ABC” Społecznej Krucjaty Miłości. Są to proste, zrozumiałe dla każdego, konkretne wytyczne, oparte na nauce Chrystusa, pomocne dla wszystkich, którzy nie pozostają obojętni na fakt Bożej miłości względem siebie, lecz pragną tę Jego miłość odwzajemnić, okazując ją swoim bliźnim.

1. Szanuj każdego człowieka, bo Chrystus w nim żyje. Bądź wrażliwy na drugiego człowieka, twojego brata.

2. Myśl dobrze o wszystkich — nie myśl źle o nikim. Staraj się nawet w najgorszym znaleźć coś dobrego.

3. Mów zawsze życzliwie o drugich — nie mów źle o bliźnich. Napraw krzywdę wyrządzoną słowem. Nie czyń rozdźwięku między ludźmi.

4. Rozmawiaj z każdym językiem miłości. Nie podnoś głosu. Nie przeklinaj. Nie rób przykrości. Nie wyciskaj łez. Uspokajaj i okazuj dobroć.

5. Przebaczaj wszystko — wszystkim. Nie chowaj w sercu urazy. Zawsze pierwszy wyciągnij rękę do zgody.

6. Działaj zawsze na korzyść bliźniego. Czyń dobrze każdemu, jak byś pragnął, aby tobie czyniono. Nie myśl o tym, co tobie jest kto winien, ale co ty jesteś winien innym.

7. Czynnie współczuj w cierpieniu. Chętnie śpiesz z pociechą, radą, pomocą, sercem.

8. Pracuj rzetelnie, bo z owoców twej pracy korzystają inni, jak ty korzystasz z pracy drugich.

9. Włącz się w społeczną pomoc bliźnim. Otwórz się ku ubogim i chorym. Użyczaj ze swego. Staraj się dostrzec potrzebujących wokół siebie.

10. Módl się za wszystkich, nawet za nieprzyjaciół.

„Nie myśl źle o nikim”. „Przebaczaj wszystkim”. Czy zdajemy sobie sprawę, kogo to obejmuje? Że „wszyscy” to nie tylko nasi sympatycy, lecz także gderające teściowe, maltretujący rodzinę pijacy, despotyczni szefowie, lewicowcy i ateiści, kościelne dewotki, faszyzujące skinheady, homoseksualiści, prostytutki, narkomani, aferzyści, gangsterzy, przeciwnicy polityczni, syjoniści, islamscy terroryści, sekretarze partyjni i esbecy z czasów PRL-u, najeźdźcy z zachodu i ze wschodu, partyzanci z UPA, oprawcy z obozów zagłady i z Katynia itd. itp.?

Prawdopodobnie takie postawienie sprawy budzi w nas sprzeciw albo przynajmniej mieszane uczucia. Miłowanie wszystkich absolutnie ludzi niezależnie od ogromu zła, którego są niewolnikami i sprawcami, to coś, co „w głowie się nie mieści”. Ale taka jest logika nauki Chrystusa, taka jest niebiańska strategia walki ze złem. I taka właśnie „nie do wiary” jest droga do potężnego duchowego przełomu w życiu zarówno jednostek, jak i społeczeństw. Wbrew powszechnym przekonaniom i odczuciom indywidualne i społeczne życie oparte na miłości nie jest nieosiągalną utopią. Bóg przecież nie stawiałby przed nami wymagań nie do spełnienia, nie zlecałby nam zadań niewykonalnych.

Ewangelia byłaby tylko w połowie radosną nowiną, gdyby dzieło Chrystusa obejmowało jedynie uwolnienie nas od kary za popełniane grzechy, a nie obejmowało wyzwolenia nas od tyranii grzechu. Skazywałoby nas to na nieuchronne grzeszenie czyli popełnianie zła przez całe życie, a społeczeństwo na nieuchronne pozostawanie w kulturze egoizmu ze wszystkimi jej potwornościami. Zarówno treść Nowego Testamentu, jak i historia chrześcijaństwa dostarczają licznych dowodów, że Chrystus rzeczywiście pokonał grzech i oferuje ludziom wyzwolenie. Istnieje łaska nie tylko przebaczająca, lecz także uświęcająca. Korzystały z niej niezliczone rzesze chrześcijan. Możemy korzystać z niej i my. Trzeba nam tylko pilnie śledzić Boże wskazówki i podążać wytyczoną przez Niego drogą.

Jak zatem odpowiemy my sami na postawione nieco wyżej pytania dotyczące aktualnego stanu naszej moralności oraz potrzeby i możliwości zmian? Zapewne tak, że owszem, jak najbardziej staramy się, tylko czasem albo nawet dosyć często nam nie wychodzi. Przejawia się nasza słabość i wrodzona skłonność do złego, które powodują, że raz po raz, rzadziej lub częściej, potykamy się i upadamy.

Z całą pewnością odnosi się to do całkiem sporej liczby naszych rodaków. Dzielnie toczą walkę przeciwko grzechowi, odnosząc zwycięstwa i porażki. Przykładowo, liczne osobiste, bardzo szczere świadectwa takich zmagań można przeczytać na łamach pisma „Miłujcie się!” Są to wyznania osób, należących do Ruchu Czystych Serc. Można odnieść wiele pożytku i zbudowania śledząc ich determinację, radość z sukcesów oraz ból i wstyd z powodu upadków.

Jednak nie wszyscy podążają taką drogą. Nie brak takich, którzy bądź wcale nie pragną rozstać się ze swoim grzechem, bądź też nie widzą takiej możliwości i dlatego nie podejmują żadnych wysiłków, by się od niego uwolnić. Popełniają go bądź z premedytacją, bądź z przymusu, a ich skrucha jest bądź tylko pozorem, bądź też czynnością rutynową.

Głowy do góry! Dla wszystkich jest dobra nowina! Dla wszystkich jest wybawienie! Jeśli ktoś nie walczy przeciwko grzechowi, jest to dowodem, że nie dotarł jeszcze do niego zew Bożej miłości. Być może ludzie tacy słyszeli już wielokrotnie Ewangelię, ale nie dotarła ona do ich serc, nie zostali jeszcze poruszeni przez Ducha. Środkiem zaradczym na stan takich ludzi jest zwiastowanie im Chrystusa. Jeśli bowiem Duch Święty poprzez żywe Słowo Boże objawi człowiekowi wspaniałość Jego charakteru i Jego życia, to urok grzechu pryśnie w jednej chwili i z pełną determinacją człowiek zacznie biec do Niego, by przyjąć Jego miłość i wyzwolenie.

Dla tych natomiast, których olśniła już wspaniałość życia i charakteru Chrystusa i podążają już Jego drogą, lecz w swojej walce przeciwko grzechowi raz po raz upadają, środkiem zaradczym jest zwiastowanie mocy Krzyża, czyli nauczanie na temat znaczenia i duchowych skutków ukrzyżowania Chrystusa. [61] Jeśli bowiem Duch Święty poprzez żywe Słowo Boże objawia człowiekowi doniosłość śmierci Chrystusa i jego własnej śmierci z Nim, buduje się wiara i człowiek uczy się przebywać „w Duchu” czyli w stałej relacji z mieszkającym w nim Chrystusem, dzięki czemu grzech jest mu coraz bardziej obcy i człowiek może rozkoszować się prawdziwą wolnością.

Chwała Bogu! Ewangelia jest nowiną niewymownie wspaniałą. O wiele, wiele wspanialszą, niż mamy tego świadomość. Nikt nie jest skazany na to, by być dręczony przez grzech i rozsiewać wokół siebie jego zgubny odór. Życie miłości Boga i bliźniego jest osiągalne. Nie jest ono rezultatem naszych heroicznych wysiłków, lecz darem Bożej łaski. A tym samym jest także możliwa kultura oparta na miłości. Nie jest utopią społeczeństwo wyzwolone spod tyranii nałogów, uzależnień, namiętności, zdzierstwa, przemocy, nienawiści, zakłamania. Możliwe jest zbiorowe podążanie ku wyżynom sprawiedliwości, szlachetności, zacności, wzajemnego szacunku, wielkoduszności, miłosierdzia i wszelkiego dobra.

Czy chcemy takiej Polski? — A któż by nie chciał?! — Ruszmy zatem wspólnie na krucjatę miłości! Krucjatę bezkrwawą i beznamiętną, nie wymierzoną przeciwko żadnym ludziom ani przeciwko żadnemu człowiekowi, lecz przeciwko złu we wszelkiej postaci, gnieżdżącemu się bezprawnie w nas samych. Bezprawnie, ponieważ jako chrześcijanie zostaliśmy wyzwoleni z grzechu. [62] Wyzwolenie to zostało nam dane i jednocześnie zadane, jak powiedziałby Jan Paweł II. Nie bójmy się tego zadania. Nie jest to zadanie zbyt trudne. Św. Jan mówi: …albowiem miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie. [63] W Psalmie zaś czytamy: Pan da siłę swojemu ludowi, Pan da swojemu ludowi błogosławieństwo pokoju. [64]

Przypisy

  [46]   1 List św. Jana 4,8.16.
  [47]   Ewangelia według św. Mateusza 22,36–40; Ewangelia według św. Marka 12,28–34; Ewangelia według św. Łukasza 10,25–28; List do Galatów 5,14.
  [48]   List św. Jakuba 2,8.
  [49]   List do Galatów 5,19–21.
  [50]   Zob. 1 List św. Jana 3,4–9.
  [51]   Ewangelia według św. Jana 3,16.
  [52]   List do Rzymian 5,5.
  [53]   List do Galatów 5,22–23.
  [54]   1 List do Koryntian 13,4–7.
  [55]   Zob. 1 List św. Jana 3,10–19.
  [56]   Ewangelia według św. Jana 8,11.
  [57]   Ewangelia według św. Jana 5,14.
  [58]   1 List św. Piotra 4,3–4.
  [59]   List do Tytusa 3,3.8.
  [60]   List św. Jakuba 1,27.
  [61]   1 List do Koryntian 1,18; List do Galatów 2,19–20; List do Galatów 6,14.
  [62]   List do Rzymian 6,17–23.
  [63]   1 List św. Jana 5,3.
  [64]   Psalm 29,11 (w przekładzie Czesława Miłosza).