Prawdziwa wolność

  Audycja nr: 329
Przygotował: Pastor Henryk Zagrodnik
Tekst biblijny: List do Galatów 5:1,13
Data opublikowania: 18. 03. 2006
Czas odtwarzania: 19:32 min
Rozmiar pliku: 2637 kB
                        Posłuchaj/Pobierz

Wielu ludzi nieodrodzonych, naukę o miłości BOŻEJ uważa za przyzwolenie na łamanie prawa BOŻEGO i świadomie zaniedbują życie doczesne. Najbardzej jednak i najczęściej zniekształca się biblijną naukę o wolności chrześcijańskiej, gdzie jest ona niemalże identyczna z ich swawolą. PAN JEZUS wyzwolił człowieka z mocy grzechu, zakonu i śmierci. W Liście do Gal.5,1 Czytamy: „CHRYSTUS wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli. Stójcie, więc niezachwianie i nie poddawajcie się pod jarzmo niewoli.” Wolność ta jest obecnie proklamowana tym, którzy w Niego wierzą. Są oni uwolnieni z niewoli grzechu, ponieważ teraz mają dostęp do łaski i nie potrzebują usprawiedliwiać siebie przed BOGIEM, gdyż CHRYSTUS PAN jest ich usprawiedliwieniem. (Rzym.3,20-22). Są oni uwolnieni z więzów zakonu, ponieważ obecnie nie usiłują na próżno zachowywać doskonałego posłuszeństwa jego nakazom, lecz idą za przewodnictwem DUCHA Życia przebywającego w nich CHRYSTUSA PANA.

Chrześcijaństwo jest społecznością i dlatego każdy wierzący jest członkiem szerszej społeczności. Każdy, który nie poznał, czym jest jego wolność, nie jest wstanie poznać samego siebie. I każdy, który nie poznał swojej niewoli nie może poznać także swojego grzechu. Nasza wolność chrześcijańska jest ograniczona miłością do otaczających nas ludzi. Chciejmy dobrze zrozumieć, że wolność jest sprawą niebezpieczną, szczególnie dla ludzi niedojrzałych duchowo. Dla przykładu weźmy sobie los dzieci, które od najmłodszych lat mogą robić, co chcą, nie poczuwając się do żadnych obowiązków. PAN JEZUS powiedział: „Każdy, kto grzeszy jest niewolnikiem grzechu.” (Jan 8,34). Ze strony człowieka dojście do BOGA jest niemożliwe. Człowiek nie może wrócić do BOGA, zanim Sam BÓG w tej sprawie czegoś nie dokona. Grzech ogranicza wolność. Wolność pojawia się wtedy, gdy zdecydujemy się na przyjęcie do swego życia PANA JEZUSA jako osobistego ZBAWICIELA. Dalsze życie odbywa się pod głównym motywem ZBAWICIELA i Jego Słowa.

Wielu wierzących nie ma pojęcia o swojej chrześcijańskiej wolności i to stanowi początek wielu nieporozumień i tragedii. Twierdzą oni, że skoro są wolnymi, mogą robić, co chcą. Oczywiście powołują się na Słowo BOŻE: Wszystko mi wolno...do wolności jesteście powołani.... A więc wolność czytania, słuchania i oglądania wszystkiego, na co mam ochotę. Mogę się żenić z tą, która mi odpowiada. Mogę wychodzić za mąż za tego, w kim się zakocham. Rezygnuję z pracy kaznodziejskiej, aby podreperować się materialnie itp. Wszelkie apele i prośby o powrót do Winnicy Pańskiej pozostają bez echa. Bo przecież jesteśmy wolni! BÓG jednak ostrzega przed niebezpieczeństwem wykorzystywania wolności za osłoną zła. W Liście do Gal.5,13 Czytamy: „Wy do wolności zostaliście powołani, bracia; tylko pod pozorem tej wolności nie folgujcie ciału, ale służcie jedni drugim w miłości. Chrześcijanin zawsze ulega PANU JEZUSOWI i nie kieruje się w życiu swoim własnym wyrachowaniem. PAN JEZUS wypełniając wolę OJCA, dobrowolnie szedł na krzyż. Naszą wolność powinniśmy zawsze łączyć z CHRYSTUSEM PANEM tak, jak ON łączył ją z OJCEM. Wszyscy ludzie poza Kościołem, znani nam i nieznani, są godni naszego powołania, szacunku i poważania. W każdym człowieku uszanujmy jego dostojeństwo ludzkie, bo wszyscy ludzie są sobie równi. Poszanowanie wszystkich ludzi jest nakazem aktualnym.

Chodzi tu szczególnie o pozytywny stosunek do ludzi niewierzących lub innych wyznań. O takich ludziach nie można myśleć jako przeciwnikach czy rywalach. Oni także są obiektem miłości BOŻEJ. Kościół a nawet lokalny Zbór nie ma nic do powiedzenia światu, jeżeli nie rozmawia z nim z należytym szacunkiem. W czasach apostolskich panujący wymagali dla siebie boskiej czci. Podobnie i przy końcu dziejów Kościoła, jak podaje Księga Objawienia, władza świecka zajmie miejsce boskie, wymagając od swoich podwładnych boskiej czci. Dlatego wierzący są zachęcani do sprzeciwiania się jej aż do śmierci. Zwyczaj perski nakazywał poszanowanie monarchy i oddawanie mu czci jako podobieństwu BOGA, który wszystko utrzymuje przy życiu. Biblijna nauka stanowczo sprzeciwia się ubóstwianiu ludzi.

W społeczności chrześcijańskiej nie wystarcza tylko wzajemny stosunek, musi tam być także ciepło miłości. Kościół jest określany jako rodzina BOŻA związana więzami miłości. Wzajemna miłość jest najlepszym świadectwem żywotności wiary w CHRYSTUSA PANA. Jest ona atmosferą życia i znakiem wyróżniającym społeczeństwo chrześcijańskie. Zbór pełen gniewu i złości nie może nazywać siebie Zborem CHRYSTUSOWYM. Miłość jest fundamentem Kościoła. Jest to spoiwo łączące ze sobą żywe kamienie, atmosfera rokująca rozwój oraz pokarm posilający Kościół. Nie ma tu miejsca na pełnienie funkcji ze względów prestiżowych i ambicjonalnych. Głównym motywem pracy przełożonych musi być wyłącznie miłość oraz służba BOGU i bliźnim. Taką samą miłość ma okazywać każdy członek Zboru swoim przełożonym. Często jest to stosunek krytyczny, wyrażający niezadowolenie a nawet gniew. Jedyną siłą wyznawców PANA JEZUSA jest moc miłości spajająca ich szeregi.

A teraz zwróćmy uwagę na charakterystyczne cechy chrześcijańskiej miłości. Miłość jest szczera i nie ma motywów ubocznych, ponieważ nie jest to coś płytkiego, co by przykrywało wewnętrzną złość. Miłość kocha otwartymi oczami i otwartym sercem. Miłość spaja chrześcijaństwo. Możemy różnić się poglądami, metodami pracy, ale przez granice te przenika miłość CHRYSTUSA PANA i dlatego miłujemy się nawzajem. Miłość jest niewinna. Chrześcijańska miłość nigdy nikogo nie krzywdzi. Ale rzekoma miłość może być zbyt agresywna lub zbyt łagodna; a odnosi się ona przede wszystkim w wychowaniu naszych dzieci. Istnieją dwa rodzaje miłości – wymagająca od innych i dająca innym. Chrześcijańska miłość zawsze daje, ponieważ jest ona kopią miłości PANA JEZUSA i wypływa ze szczerego źródła miłości.

Miłość, to nie przychylne uczucie ograniczające się do pobożnych życzeń, ale wyraża się w działaniu. Miłość jest cierpliwa i odporna na wszelkie ataki zła, które tak łatwo zamieniają się w nienawiść. Miłość wyraża się w przebaczaniu i dopomaganiu oraz dopomaga przestępcy wejść na właściwą drogę życia. Miłość nie jest sentymentalna. Nie zamyka ona oczu na błędy innych, nie jest ślepa. Jeżeli trzeba, posługuje się naganą i karą. Miłość, która zamyka oczy na rzeczy nieprzyjemne, nie jest prawdziwą miłością i wyrządza miłowanym jedynie krzywdę. Miłość kontroluje wolność. To jest prawda, że chrześcijanin może czynić wszystko, co nie jest grzechem. Jednak czasem takie działanie może gorszyć innych chrześcijan. Wierzący człowiek nigdy nie powinien zapominać, że jego wolność jest regulowana jego chrześcijańską miłością i odpowiedzialnością za innych. Miłość kontroluje prawdę i nigdy nie wypowiada jej w taki sposób, by dotknąć tym innych. Zawsze należy pamiętać o tym, że miłość i prawda muszą dotrzymywać sobie kroku. Miłość dopomaga nam prosić o pomoc i łaskę ze strony innych wierzących. Jeżeli jesteśmy związani ze sobą miłością, wtedy z łatwością w razie potrzeby możemy prosić o pomoc.

Miłość jest główną siłą wiary. Więcej ludzi zdobywa się dla CHRYSTUSA przez apele do serca niż do głowy. Bardziej niż z rozumowania wiara rodzi się w chwili wkładania na siebie krzyża CHRYSTUSOWEGO. Oczywiście wszystko należy przemyśleć do końca, ale w chrześcijaństwie najpierw odczuwa serce, a potem działa umysł. Miłość jest doskonaleniem chrześcijańskiego życia. W tym świecie nie ma nic wyższego od miłości. Największym zadaniem każdego Zboru nie jest remont kaplicy, wyposażenie sali czy podnoszenie na wyższy poziom chóru. Największym jego zadaniem jest doskonalenie i podnoszenie na wyższy poziom miłości. Bojaźń PANA, która jest początkiem i fundamentem mądrości, to często powtarzające się wyrażenie szczególnie w Starym Testamencie. Był to sposób życia ludzi, którzy zawsze mieli na uwadze mocarne działanie swojego BOGA. Bojaźń ta nie była paraliżującym strachem, ale był to należny szacunek dla BOGA, który uszlachetniał i pomnażał witalne siły człowieka. W Nowym Testamencie „bojącymi się PANA” nazywano ludzi bliskich BOGU.

Uświęcenie chrześcijanina jak i całego Zboru jest skutkiem bojaźni PANA. jedną z form czci BOGA w starym testamencie była szczególna cześć dla Imienia BOGA JAHWE. Mógł je wypowiadać jedynie arcykapłan i to w bardzo ważnych chwilach. Skoro Imię JAHWE było świętością ludziom wiary Starego Testamentu to, dlaczego nie może ono być takim i dla nas? Nie licząc się z zakazem biblijnym, Imienia tego w dużym stopniu nadużywa organizacja tzw. Świadków Jehowy. Okazywanie czci BOGU i bojaźni przed NIM przejawia się w różnych formach życia człowieka. Przede wszystkim wyraża się to w jego poprawnym stosunku do Słowa BOŻEGO, osobistej modlitwy i poszanowania bliźniego. Bojaźń BOŻA właściwie ustawia i reguluje całe życie chrześcijanina.

Módlmy się!

OJCZE nasz Kochany przychodzimy do CIEBIE w Imieniu naszego WYBAWICIELA PANA JEZUSA, aby gorąco CI podziękować za TWOJĄ niepojętą miłość do nas grzeszników. Przelana Krew PANA JEZUSA jest dowodem, że nie chcesz śmierci grzesznika i uczyniłeś wszystko, aby nas ratować od tej strasznej zagłady. BOŻE drogi dopomóż, abyśmy chodzili każdego dnia w Bojaźni Pańskiej. Amen.

(83–A1)