Praca DUCHA Świętego w ewangelizowaniu świata

  Audycja nr: 312
Przygotował: Pastor Henryk Zagrodnik
Teksty biblijne: List do Rzymian 8:9;
2 List do Koryntian 4:6
Data opublikowania: 19. 11. 2005
Czas odtwarzania: 20:20 min
Rozmiar pliku: 2744 kB
                        Posłuchaj/Pobierz

Udział DUCHA Świętego w ewangelizowaniu świata jest zasadniczy, gdyż Sam DUCH Święty jest głównym ewangelistą. Chociaż jest to prawda, to jednak nie podejmuje ON ewangelizacji bez ludzkiego zaangażowania się; inaczej mówiąc, praca każdego ewangelisty bez NIEGO skazana jest na niepowodzenie. Przed Pięćdziesiątnicą, PAN JEZUS powiedział, że zakres działania DUCHA Św. nie będzie ograniczony jedynie do Kościoła, ale będzie obejmował cały świat, który jest wrogo ustosunkowany do ludzi odrodzonych. Pomimo wrogości, DUCH Św. będzie przekonywał świat o grzechu, sprawiedliwości i o sądzie. Udzieli ON też mocy tym, którzy będą składać świadectwo o ukrzyżowanym i zmartwychwstałym ZBAWICIELU. (Łuk.24,46-49). Pięćdziesiątnica była wydarzeniem misyjnym, ponieważ DUCH Św. jest DUCHEM misyjnym. Stąd prosty wniosek, że Zbór, w którym nie ma pracy misyjnej, DUCH Św. jest skrępowany lub całkiem nieobecny. PAN JEZUS powiedział, że z serca człowieka wierzącego popłyną „rzeki wody żywej.” Prawda ta została potwierdzona historycznie w Księdze Dziejów Apostolskich, która jest także nazywana Księgą DUCHA Św.

Wszędzie tam, gdzie przejawia się obecność DUCHA Św. praca w Zborach jest zawsze ta sama. Z chwilą, gdy Zbór zamknie w sobie działalność DUCHA Św. z powodu pojawienia się grzechu, to zawsze działa przeciw swojej naturze, jak i naturze DUCHA Św., ponieważ w naturze Zboru leży rozszerzanie się jego granic, a w naturze DUCHA Św. przekazywanie życia do rozszerzających się terenów. Jeżeli Kościół (Zbór) nie uzna tego prawa, DUCH Św., jest gaszony i opuszcza taki Kościół (Zbór), który stopniowo ulega rozkładowi. Właśnie dzisiaj popełniany jest wielki błąd polegający na tym, że wiele Zborów reprezentuje ewangelizacje dokonane ludzkim wysiłkiem. Ten błąd i to przestępstwo zawsze prowadzi do powieszchownej oceny człowieka, niewłaściwego zrozumienia Słowa BOŻEGO i w konsekwencji do upadku człowieka. Jednak człowiek nadal jest stworzeniem uczynionym na wyobrażenie BOŻE i nie znajduje się poza zasięgiem zbawczej łaski. Ale zniszczony w nim obraz BOŻY nie może być naprawiony własnymi siłami człowieka, dlatego, że jego serce jest tak skalane egocentryzmem, że stał się źródłem wszelkiego zła.

Współczesny Kościół powinien jak najszybciej odzyskać ten biblijny pogląd na bezradność w zbawieniu samego siebie, bo tylko wtedy będziemy wstanie uznać, że sami nie możemy zmienić go swoją własną sprawiedliwością. Jako chrześcijanie powinniśmy być świadomi, że ewangelizacja jest całkowicie innym rodzajem działania. Ufajmy DUCHOWI Św. w przybliżaniu ludzi do PANA JEZUSA i nie zastępujmy boskiego działania ludzkim działaniem. Każde nawrócenie wyłącznie jest BOŻYM działaniem gdyż wyzwala człowieka z niewoli szatana, czyniąc go zdolnym do podjęcia odpowiedzialnej decyzji odnośnie opamiętania i wiary zgodnie ze swoim umysłem i wolą.

Warunkiem prawdziwej ewangelizacji jest nasze „upokorzenie się przed BOGIEM,” wyznanie MU naszej bezradności w nawracaniu ludzi i wyrzeczenia się wszelkich chwytów psychologicznych jak przebiegłość i fałszowanie Słowa BOŻEGO (2Kor.4,2), ale raczej oczekiwanie rezultatów wyłącznie od DUCHA Św. My, którzy sadzimy i podlewamy, jesteśmy niczym, „ale jedynie BÓG, który daje wzrost.” Ilekroć głoszę Słowo BOŻE, to zawsze powtarzam słowa: Nic nie mogę uczynić i nikogo nie mogę nakłonić, aby stał się chrześcijaninem. Tylko może to uczynić BÓG przez Swojego DUCHA. Nasze własne obserwacje mówią nam o tym, jak zróżnicowane są ludzkie przeżycia w nawróceniach, jak często dokonują się bez pomocy środków ludzkich, które często bywają nagłe i dramatyczne bez szczególnych przygotowań a czasami powolne i z głębokim przekonaniem grzechu. Jakkolwiek różne są ludzkie przeżycia w czasie nawrócenia, lecz zawsze jest to działanie DUCHA Św. Bez działania DUCHA Św. żaden człowiek nie może nawrócić się i narodzić się na nowo. Pomimo różnorodności przeżyć osobistych, w Biblii daje się zauważyć stopnie działania DUCHA Św.

Pierwszym takim stopniem jest, że DUCH Św. „przekonuje świat o grzechu, sprawiedliwości i o sądzie.” (Jan16, 8-11). Ze względu na obecne odrzucanie tego, co istnieje samo przez się, winniśmy więcej modlić się, aby DUCH Św. wykonywał Swoją pracę przekonywania. Prawdą jest, że wiele ludzi przychodzi do poznania PANA JEZUSA bez przekonania o grzechu, winie, sprawiedliwości i sądzie. Dlatego nie powinniśmy pomijać tych tematów w czasie ewangelizacji. Oczywiście powinniśmy zawsze zaczynać od konkretnej sytuacji, w jakiej dany człowiek się znajduje. Biblia zobowiązuje nas najpierw do głoszenia Prawa BOŻEGO a potem do Ewangelii, aby człowiek najpierw dowiedział się o swoim przeznaczeniu, a następnie przyszedł do CHRYSTUSA PANA.

Drugim stopniem jest „oświecenie” i otworzenie oczu duchowych, aby grzesznik w PANU JEZUSIE ukrzyżowanym, zmartwychwstałym i uwielbionym mógł zobaczyć swego ZBAWICIELA. Umysły ludzi niewierzących są tak zaślepione przez szatana, że ich sytuacja duchowa podobna jest do ciemnego chaosu. Ale BÓG rzekł: „Z ciemności niech światłość zaświeci i rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały BOŻEJ, która jest na obliczu CHRYSTUSOWYM.” (2Kor.4,6). Wypowiedź PANA JEZUSA skierowana do Piotra odnosi się do każdego prawdziwie nawróconego człowieka: „Ciało i krew nie objawiły ci tego, ale OJCIEC Mój, który jest w Niebie.” (Mat.16,17).

Trzecim stopniem jest „odrodzenie lub nowe narodzenie.” Opamiętanie i wiara prowadzą nas do życia z BOGIEM. Niezależnie od jakiegokolwiek sformułowania, to opamiętanie i wiara są BOŻYMI darami. To ON rodzi nas przez Swoją wolę i Słowo BOŻE i ON przez Swoją łaskę umożliwia nam opamiętanie i wiarę. Nowego narodzenia nie możemy pojmować racjonalnie lub wyjaśniać terminami psychologicznymi, ponieważ odrodzenie jest aktem BOŻYM przy udziale DUCHA Św. DUCH BOŻY ożywia martwą duchowo osobę. Odrodzony chrześcijanin poddaje się JEGO działaniu. Nowe narodzenie jest też „nowym stworzeniem,” przy którym stare rzeczy przemijają i dotyczą nowego spojrzenia i nowych pragnień. Od tego momentu nie chcemy już żyć dla siebie samych, lecz dla tego, który przelał Krew za nas i zmartwychwstał.

Czwartym stopniem jest „zamieszkanie,” gdyż DUCH BOŻY pozostaje w tych, których odrodził. Takie osobiste zamieszkanie jest znakiem rozpoznawczym wybranych BOŻYCH, Biblia mówi:, „Kto nie ma DUCHA CHRYSTUSOWEGO, ten nie jest Jego.” (Rzym.8,9). Skutki zamieszkania DUCHA Św. w nas uwidaczniają się w wielu przejawach naszego życia. Mieszkający w nas DUCH Św. świadczy o naszym synostwie, prowadzi nas do modlitwy, wlewa do naszych serc miłość BOŻĄ i pieczętuje nas na ostateczny dzień odkupienia. Jednocześnie zapisuje ON Prawo BOŻE w naszych sercach i stopniowo przekształca nas w podobieństwo SYNA BOŻEGO wytwarzając w nas owoc chrześcijańskiego charakteru. DUCH odradzający duchowo grzesznika jest tym samym DUCHEM, który uświęca wierzącego i buduje Kościół, doprowadzając ich do dojrzałości. Ponadto, Ewangelia jest dobrą nowiną o zbawieniu, a zbawienie włącza całość celu BOŻEGO, a więc doprowadzeniu ludzi do przyjęcia PANA JEZUSA, do Jego świętości i wejścia do niebiańskiej ojczyzny.

Praca DUCHA Św. w ewangelizacji nie da się niczym zastąpić. Bez JEGO udziału nie ma ewangelizacji. Jego praca jest niezbędną w każdym następnym po sobie stopniu tego procesu. W jaki więc sposób DUCH Św. działa? Jakich używa sposobów dokonując przekonywania, oświecenia i odrodzenia? Jedyną odpowiedzią na te pytania jest Słowo BOŻE. Wielu chrześcijan uważa ewangelizację za rzecz zbędną a do doprowadzenia dusz ludzkich do PANA JEZUSA wystarczy Słowo BOŻE. Takie stwierdzenie nie pochodzi od DUCHA Św.! Głoszenie Ewangelii jest BOŻYM środkiem, który przekonuje, oświeca i odradza grzeszników. „Skoro, bowiem przez mądrość swoją świat nie poznał BOGA, przeto upodobało się BOGU zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie.” (1Kor.1,21). Tak, więc Słowo BOŻE lub Ewangelia jest instrumentem działania DUCHA Św. Musimy, więc głosić Słowo i zwiastować Ewangelię,

Istnieje też inny rodzaj nakazanego zwiastowania bez słów, na które nie zwraca się uwagi. Jest nim sama społeczność chrześcijańska. To właśnie przez wzajemną miłość chrześcijan świat przyjdzie do poznania PANA JEZUSA. Ap. Jan podaje, że „nikt nie widział BOGA, lecz jednorodzony SYN, który jest na łonie OJCA, TEN GO objawił.” Jeżeli więc nawzajem się miłujemy, BÓG mieszka w nas. Jest to zdumiewające połączenie. Słowa te mówią, że niewidzialny BÓG teraz może być widzialny w chrześcijańskiej społeczności. A to ma związek z naszym tematem dotyczącym DUCHA Św. w ewangelizacji.

Módlmy się!

Panie mój, jestem pełen wdzięczności za Twoje dary i błogosławieństwa. Nigdy nie będę CI wstanie za to wszystko podziękować. Poświęcam całe swoje życie dla CIEBIE. Czynem pragnę wyrazić swoją wdzięczność. Chwała TOBIE, że mnie nieużyteczną istotę powołałeś do życia i radujesz społecznością z TOBĄ. Nie znam siebie i nie wiem, czego mi potrzeba, lecz TY OJCZE znasz mnie najlepiej i wszystkie moje potrzeby. Nie potrafię miłować CIEBIE tak, jak TY OJCZE miłujesz MNIE. Dlatego serce moje pragnie być zjednoczone z TOBĄ jedynym STWÓRCĄ w JEZUSIE CHRYSTUSIE moim PANU i ZBAWICIELU. Amen.

(78–B2)