Audycja nr: 307 Przygotował: Pastor Henryk Zagrodnik Tekst biblijny: 1 List do Tymoteusza 1:18–19 Data opublikowania: 15. 10. 2005 Czas odtwarzania: 21:13 min Rozmiar pliku: 2863 kB Posłuchaj/Pobierz |
Z 1Tym.1,18-19 czytamy: „Ten rozkaz daję ci, synu Tymoteuszu, abyś według dawnych, głoszonych o tobie przepowiedni, staczał zgodnie z nimi dobry bój, zachowując wiarę i dobre sumienie, które pewni ludzie odrzucili i stali się rozbitkami w wierze.”
Już w starożytności BÓG stawiał wysokie wymagania moralne ludziom, którzy się do NIEGO nawracali. Przykładem może być szczególnie mocno zaakcentowane wymaganie u proroka, Jeremiasza 15,19 „Jeżeli zawrócisz, i JA się zwrócę do ciebie, i będziesz mógł stać przed MOIM obliczem, a gdy dasz z siebie to, co cenne, bez tego, co pospolite, będziesz MOIMI ustami. Choćby oni zwrócili się do ciebie, ty się do nich nie zwrócisz.” Te słowa oznaczały, że BÓG żądał od powołanych wysokiej postawy moralnej. Aby móc ocenić prawidłowo, co jest dobre a co złe, trzeba mieć bardzo wyczulone sumienie, gdyż tylko wtedy możemy wydać właściwy sąd o wartościach.
Zachowanie wiary, a szczególnie dobrego sumienia na pewno napotykało na wiele trudności, zarówno sługom Starego Testamentu, jak i chrześcijanom czasów apostolskich. Mimo rozwoju kultury i cywilizacji, grzech pozostał tym samym zjawiskiem. Grzeszna natura ludzka w niczym na lepsze się nie zmieniła. Dlatego Ap. Paweł pisząc do Tymoteusza nakazuje, aby „staczał dobry bój” jako konieczność zachowania wiary i dobrego sumienia. Jeżeli uważnie przyjrzymy się życiu wielu chrześcijan naszych czasów, to zauważamy, że łatwiej jest zachować wiarę niż dobre sumienie. Wielu ludzi mówi, że wierzy i trudno temu zaprzeczyć, gdyż wiara jest przejawem psychicznym i nie podlega sprawdzeniu. Natomiast postępowanie moralne jest zjawiskiem dostrzegalnym i ono świadczy o jakości sumienia. Obserwacja życia daje dużo dowodów, potwierdzających to stwierdzenie. Stąd o wielu wierzących mówi się, że są chrześcijanami tylko z nazwy, gdyż wiary nie potrafią udowodnić dobrymi uczynkami. Tacy chrześcijanie utrzymują, że znają BOGA, ale uczynkami swymi zapierają się GO.
Tak, więc prowadzenie dobrego boju i osiągnięcie zbawienia jest zależne od wiary i dobrego sumienia. Jedno i drugie jest bardzo ważne i konieczne. Bez wiary nie można podobać się BOGU, gdyż każdy, który do NIEGO przystępuje, musi wierzyć, że BÓG jest i że daje nagrodę tym, którzy GO szukają. A więc wiara jest głównym czynnikiem decydującym o zbawieniu. „Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że JEZUS jest PANEM i uwierzysz w sercu swoim, że BÓG wzbudził GO z martwych, zbawiony będziesz.” Kiedy w sercu człowieka, w wyniku odczucia potrzeby zbawienia, zrodziła się wiara i została osobiście wobec BOGA i ludzi wyznana, to znaczy, że znalazł się on na początku dobrego boju. Ale wiemy, że nie początek zbawia, lecz koniec. Przed nami leży życie doczesne, w którym musimy prowadzić nieraz ciężki bój ze złem i nieprawością. I tu jest konieczne, oprócz wiary, zachowanie dobrego sumienia. Ponieważ świat, w którym żyjemy leży w złem, dlatego nie jest to rzeczą łatwą, lecz konieczną, gdyż od tego zależeć będzie dobry bój, który doprowadzi nas do zwycięstwa i otrzymania korony życia.
Sumienie ma wpływ na moralną postawę, a jego postępowanie w życiu codziennym świadczy o wrażliwości sumienia. Ale co to jest sumienie? W znaczeniu ogólnym jest ono rozumiane jako psychologiczny rezonans, który stanowi podstawę pojęcia moralności. Jest ono bezpośrednim odczuciem ludzkiej duszy, które mówi wyraźnie, co jest dobre a co złe. Sumienie wydaje świadomy sąd o wartościach, które podlegają kryterium prawdy i fałszu. Każdy człowiek, nie wyłączając tych, którzy nie mają prawa pisanego, ma wewnątrz, w sobie, przez BOGA włożone odczucia tego, co jest dobre i sprawiedliwe i ono właśnie pobudza nas do posłuszeństwa BOGU. Sumienie nie jest też aktem woli człowieka, ponieważ bardzo często znajduje się z nią w kolizji. Dochodzi ono nieraz do takiej mocy, że prześladuje człowieka za haniebny czyn i zmusza do wyznania popełnionego przestępstwa nie zwracając uwagi na to, jakie będą tego następstwa. Odczucie haniebnego czynu staje się tak ciężkie, a wyrzuty tak przygniatające, że przestępca nie może opierać się dłużej i dobrowolnie oddaje się w ręce sprawiedliwości. Od osobistego stosunku do głosu sumienia zależy rozwój charakteru człowieka. Sumienie, bowiem ma ogromny wpływ na kształtowanie charakteru i to w sposób dodatni lub ujemny, w zależności od tego, czy człowiek postępuje z nakazem sumienia, czy też wbrew jego woli. W pierwszym przypadku, człowiek upewnia siebie w dobrym i cieszy się dobrym i czystym sumieniem.
W drugim przypadku, przeżywa męki i cierpienia z powodu wyrzutów sumienia, które, jeżeli nawet uda się człowiekowi przez uparte sprzeciwianie się zmusić go do milczenia i zatwardzać serce do zupełnego zobojętnienia, to jednak od czasu do czasu budzi się, napełnia serce trwogą i zaczyna „parzyć” niby rozpalone żelazo. Inaczej mówiąc, sumienie jest głosem wewnętrznym, który nakazuje czynić dobrze, ostrzega przed złem i zabrania czynić to, co jest sprzeczne z prawem BOŻYM. Jeżeli człowiek będzie się przysłuchiwał temu głosowi i postępował zgodnie z jego nakazem, to nigdy nie wejdzie w konflikt ze swoim sumieniem. Jeśli postąpi wbrew sumieniu, odczuje jego wyrzuty, tj. wewnętrzną naganę, smutek, wstyd i żal. Sumienie zawsze sprzeciwia się zakazanemu czynu. Każdy, więc człowiek staje przed koniecznością wyboru i przeżywa pewien konflikt, w którym występują dwie siły: z jednej strony nęcąca korzyść z popełnieniem przestępstwa, a z drugiej strony skłonność unikania zła.
Sumienie stale istnieje w człowieku tylko w czasie snu przestaje być aktywne. Może ono także ulegać pewnym przemianom o różnej wrażliwości. Można je wyczulić, zniekształcić, przytępić lub zupełnie zagłuszyć. Bardzo ogólnie biorąc, sumienie może być prawdziwe lub fałszywe. Sumienie prawdziwe osądza czyny prawidłowo w oparciu o prawdziwe przesłanki. Źródłem sumienia błędnego jest ignorowanie prawa BOŻEGO. Na podstawie Biblii możemy stwierdzić, że sumienie posiada różne określenia. Np może być sumienie dobre, złe, czyste, nieczyste, wrażliwe, przytępione itp. Należy jednak zaznaczyć, że każdy człowiek posiada skalane sumienie z racji grzesznego rodzaju ludzkiego. Z chwilą jednak, gdy przychodzimy w opamiętaniu do BOGA z wyznaniem swoich win, otrzymujemy przebaczenie grzechów i oczyszczenie sumienia przez Krew CHRYSTUSA PANA. Wówczas stajemy się nowym stworzeniem i otrzymujemy dobre i czyste sumienie. Spróbujmy je przeanalizować i uszeregować. Sumienie dobre, to sumienie odnowione przez duchowe odrodzenie człowieka.
W naszym tekście, który wzięliśmy za motto, Ap Paweł radzi Tymoteuszowi, aby do końca zachował dobre sumienie. Tę radę powinien wziąć do serca każdy chrześcijanin. Nie wszyscy jednak zachowują dobre sumienie do końca, o czym świadczy, Ap Paweł. Stwierdza on, że niektórzy odrzucili dobre sumienie i dlatego stali się rozbitkami w wierze. Czyste sumienie, to sumienie oczyszczone Krwią PANA JEZUSA, które w dalszym procesie uświęcenia jest utrzymywana w świętej czystości. Aby zachować czyste sumienie należy zarówno wobec BOGA jak i ludzi postępować uczciwie i sprawiedliwie. Nie można, więc zachować czystego sumienia poświęcając całe swoje życie dla sprawy BOŻEJ, a jednocześnie dopuszczając się wyrządzania krzywdy swoim bliźnim.
Sumienie wrażliwe jest bardzo czułe i posiadają je ci, którzy unikają jakiegokolwiek świadomego grzechu. Sumienie słabe posiadają ludzie słabi w wierze, którzy nie osiągnęli właściwego poznania. Tacy ludzie ze wszystkiego się gorszą i ciągle się obrażają. Silni w wierze nie powinni wobec nich postępować bezwzględnie, gdyż to może ich doprowadzić do upadku. Sumienie przytępione rodzi się zwykle z powodu długiego trwania w grzechu. Jest, więc ono wyrazem lekceważenia zła. Sumienie takie zatraciło wrażliwość i zdolność wartościowania czynów. Sumienie nieczyste, to sumienie ludzi, którzy nie znają karności. Przez nieposłuszeństwo i lekceważenie Słowa BOŻEGO zatwardzają swoje serce. Sumienie złe, to sumienie występne, które dopuszcza się najgorszych przestępstw. Sumienie martwe mają ludzie, którzy przez prowadzenie występnego życia przez dłuższy czas zatracili zupełnie poczucie grzechu. Oto jak może ulec zniekształceniu i zdeprawowaniu sumienie ludzkie. Gdy człowiek zatraca sumienie, zatraca bojaźń BOŻĄ i wstyd przed ludźmi. Nie będzie miał żadnych skrupułów i nie będzie się rumienił popełniając haniebne czyny.
Zatracenie dobrego sumienia prowadzi do zupełnego upadku duchowego, a ci, którzy je odrzucają stają się rozbitkami w wierze. Starajmy się, więc o to, aby do końca naszej pielgrzymki zachować nie tylko wiarę, ale i dobre sumienie.
Módlmy się!
BOŻE i OJCZE Wszechmogący zwracam się do CIEBIE w Imieniu PANA JEZUSA z gorącą prośbą abyś wyśledził moje sumienie i wskazał mi wszelkie niedostatki. Bardzo tęsknię do tego, aby moje sumienie było wyczulone na każdy grzech, bo nie chcę zasmucać Twojego oblicza z powodu z nieczulenia swojego sumienia. Amen.