Kim dla ciebie jest PAN JEZUS?

  Audycja nr: 294
Przygotował: Pastor Henryk Zagrodnik
Teksty biblijne: Ewangelia św. Jana 1:9–10;
Apokalipsa św. Jana 1:8–16
Data opublikowania: 09. 07. 2005
Czas odtwarzania: 21:32 min
Rozmiar pliku: 2908 kB
                        Posłuchaj/Pobierz

Na pewno każdy człowiek niejednokrotnie myślał o PANU JEZUSIE, czytał o NIM, wypowiadał Jego Imię, rozmawiał o NIM z innymi, miał o NIM takie lub inne zdanie i w ten sposób każdy człowiek zadawał sobie pytanie, aby dać na nie odpowiedź, choćby samemu sobie. Gdyby nas zapytano o zdanie naszych sąsiadów, kolegach, przyjaciół i wrogach, to na pewno moglibyśmy na takie pytanie dać odpowiedź, zarówno samym sobie, a jeśli trzeba, to również i innym, i uważalibyśmy to za rzecz normalną i słuszną. Ale przed nami, już przez całe wieki, stoi pytanie, które zadał Sam PAN JEZUS faryzeuszom jak i uczniom Swoim: „Za kogo ludzie mają SYNA CZŁOWIECZEGO?” Jest to pytanie bardzo istotne, bo każdy chrześcijanin w pierwszym rzędzie, powinien osobiście dać na nie odpowiedź. Od tej odpowiedzi, bowiem zależeć będzie całe jego życie duchowe i nie tylko duchowe. Ponieważ postawiliśmy przed sobą to pytanie, chciejmy jeszcze raz z poważnym zastanowieniem się i rozważaniem w świetle Słowa BOŻEGO wyrazić nasze poglądy tak, aby one były prawdziwe, szczere, otwarte i mogły wytrzymać wszelką krytykę ludzką i naszą osobiście!

Jeśli Ap Jan nazywa PANA JEZUSA „prawdziwą światłością, która oświeca każdego człowieka, która przyszła na świat. Na świecie był, i świat przezeń powstał, lecz świat GO nie poznał.” (Jan.1,9-10). Za to Słowo BOŻE został zesłany na wyspę Patmos i w tej światłości przebywał. Będąc przez nią oświecony, poznał PANA JEZUSA. Bez bojaźni i strachu świadczył innym o zbawieniu z wiary, bo wiedział, kim PAN JEZUS jest dla niego i dla innych ludzi. A jakie jest nasze zdanie o PANU JEZUSIE CHRYSTUSIE, tym ukrzyżowanym i zmartwychwstalym i oczekiwanym przez całe wieki przez ludzi wierzących? Czy myślimy o NIM, który swego czasu opuścił Niebiosa i przyszedł na ten świat i jako BÓG objawił się w ludzkim ciele, rozpoczynając w grocie betlejemskiej Swoje życie na tej Ziemi dla nas, bo przyszedł po to, „aby szukać i zbawić to, co zginęło.” Co myślimy o wszystkich cierpieniach, hańbie, niedostatkach, ludzkiej nienawiści, niesprawiedliwym sądzie, fałszywych oskarżeniach, haniebnym buncie i żądaniu Jego ukrzyżowania? A to wszystko jako ludzkiej zapłacie za Jego miłość i dobroć.

Czy chociaż raz w życiu zastanowiliśmy się poważnie nad tym wszystkim a może broniliśmy się od tych myśli, aby nas nie dręczyły? Czy poważnie myśleliśmy o jego cudownej nauce będącej niewyczerpanym źródłem pociechy i radości dla każdego człowieka w najtrudniejszym czasie doświadczenia i bólu, otuchą dla upadającego człowieka, który znajduje u Jego stóp ulgę i przebaczenie i powstanie do nowego życia w CHRYSTUSIE PANU; życia, które określamy życiem świętym? A ci, którym więcej przebaczono, umiłowali GO aż do śmierci! Czy myśleliśmy o Jego cudach i tej nadzwyczajnej mocy, której doznawali kalecy, beznadziejnie chorzy i trędowaci? Ewangelie pełne są cudów i świadectw o NIM, które przetrwały wieki, nie tylko na stronicach Biblii, ale w niezliczonych ludzkich sercach, którzy GO nie widzieli w ciele, ale skorzystali z Jego niewyczerpanych łask i korzystają do dnia dzisiejszego, bo ON jest „wczoraj i dziś, ten Sam i na wieki.”

Ponieważ poruszyliśmy tak ważne zagadnienia jak to, co myślimy o PANU JEZUSIE, chciejmy najpierw zapytać się tych ludzi, które dobrze GO znały, żyły w tym czasie, co ON, i słuchały tego, co mówił. Zapytajmy Jego przyjaciół, ale także Jego wrogów, co oni wszyscy o NIM mówili. Zapytajmy, jakie oskarżenia wnosili przeciwko NIEMU faryzeusze i uczeni w Piśmie. W Biblii czytamy: „I szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: Ten grzeszników przyjmuje i jada z nimi.” (Łuk.15,2). Oto całe oskarżenie samouświęcających się ludzi, którzy chcieli, aby PAN JEZUS nie przyjmował grzeszników. A wobec tego, kto by ich potrafił przyjąć i zbawić i kto by im dał życie wieczne? Przecież po to przyszedł PAN JEZUS, aby zbawić grzeszników! Posłuchajmy ich dalej: „Także i przedniejsi kapłani wraz z uczonymi w Piśmie naśmiewali się mówiąc jedni do drugich: „Innych ratował a siebie samego ratować nie może.” (Łuk. 23,35). To oskarżenie na tyle jest prawdziwe, bo rzeczywiście nie oszczędził Samego Siebie, lecz wydał Siebie Samego na śmierć krzyżową abyśmy mogli być zbawieni. Posłuchajmy jeszcze oskarżenia najwyższego kapłana Kajfasza: „Zaklinam CIĘ na BOGA żywego, abyś nam powiedział, czy TY jesteś CHRYSTUS, SYN BOGA?” Rzekł mu JEZUS: Tyś powiedział. Nadto powiadam wam: Odtąd ujrzycie SYNA CZŁOWIECZEGO siedzącego po prawicy mocy BOŻEJ i przychodzącego na obłokach Nieba. Wtedy arcykapłan rozdarł swe szaty i zawołał: Zbluźnił! Czy potrzeba nam jeszcze świadków? Oto słyszeliście bluźnierstwo. Co sądzicie! A oni odpowiadając rzekli: Winien jest śmierci.” (Mat.26,63-66).

Kajfasz, jako przedstawiciel ówczesnego duchowieństwa nie mógł się z tym pogodzić, że PAN JEZUS wyznał, że jest CHRYSTUSEM i że będąc na prawicy Majestatu, przyjdzie znów w chwale. Za objawienie tej prawdy, że jest SYNEM BOŻYM, musiał wycierpieć krzyż i umrzeć. Najbardziej utkwiło w naszej pamięci imię „Piłat.” Widzimy go jak umywa ręce przed ludem i wydaje PANA JEZUSA na śmierć, pomimo, że żadnej winy w NIM nie znalazł. Słyszymy jak przedniejsi kapłani i starsi namawiają lud, aby prosili o Barabasza a PANA JEZUSA, aby stracić. Posłuchajmy jeszcze nieszczęśliwego Judasza, co on mówi o CHRYSTUSIE PANU, którego znał bardzo dobrze, bo był jednym z uczniów. żałując tego, co zrobił, zwrócił 30 srebrników mówiąc: Zgrzeszyłem, wydając Krew niewinną! A oni rzekli: Cóż nam do tego? Ty pilnuj siebie! Patrząc na setnika, który nadzorował wykonanie wyroku a widząc mękę i śmierć powiedział: „Co uczynił ten CZŁOWIEK? Bijąc się w pierś mówi: „Prawdziwie Ten był SYNEM BOŻYM.” Zwróćmy jeszcze uwagę na łotra umierającego na krzyżu obok PANA JEZUSA mówiącego: „Ale TEN nic złego nie uczynił.” Tak, więc i wrogowie PANA JEZUSA wydawali o NIM dobre świadectwo. Ale nie tylko ludzie, ale i duchy złe nie zaprzeczały, że PAN JEZUS jest SYNEM BOŻYM, a świadectwo ich zapisane jest na stronicach Ewangelii: „A duchy nieczyste, gdy GO ujrzały, upadły przed NIM i wołały mówiąc: „TYŚ jest SYN BOŻY.”

Zapoznaliśmy się z kilkoma świadectwami ludzi, którzy nie byli pozytywnie nastawieni do PANA JEZUSA A teraz zwróćmy uwagę na kilka świadectw od przyjaciół CHRYSTUSA PANA, którzy przez całe życie byli MU wiernymi. Przed nami postać Jana Chrzciciela, tego wielkiego i ostatniego proroka Starego Testamentu. Pod nadtchnieniem DUCHA Świętego wychodzi na puszczę, gdzie zgromadza się lud, aby słuchać sprawiedliwych jego kazań. Wskazując na PANA JEZUSA mówi: „Oto BARANEK BOŻY, który gładzi grzech świata. ON jest tym, który chrzci DUCHEM Świętym.” Ap. Piotr, który z PANEM JEZUSEM był wszędzie, widział Jego cuda, był z NIM na Górze świętej i widział Jego chwałę. Był z NIM w Getsemane, przeżywał zdradę Judasza i sam przestraszył się śmierci i zaparł się swego MISTRZA. Widzimy go gorzko płaczącego z powodu swego złego czynu i znamy jego nawrócenie. Ten właśnie Piotr tak mówi o PANU JEZUSIE: „Dlatego okiełzajcie umysły wasze i trzeźwymi będąc, połóżcie całkowicie nadzieję waszą w łasce, która wam jest dana w objawieniu się JEZUSA CHRYSTUSA.” (1Pt.1,13).

Czytając świadectwo Ap. Jana, który PANA JEZUSA umiłował od młodości, widząc w NIM tego, który w prawicy Swej trzyma siedem gwiazd i jest Alfą i Omegą, przed którym upadł jak martwy, ale który go też podniósł i który jest Wszechmogący. (Obj.1,8-16). Moglibyśmy zacytować świadectwa wszystkich apostołów z niezliczonymi masami chrześcijan prawdziwie nawróconymi. Apostołowie uczyli tylko to, czego uczył PAN JEZUS a potem świadomie oddali za NIEGO i Jego Słowo, swoje życie. Ich chwilowe niedowiarstwo i słabości jeszcze bardziej świadczą o tym, że nie byli oni kierowani ludźmi o innym przekonaniu, ale mieli swoją osobistą wiarę potwierdzaną przez DUCHA Świętego. Słyszymy także świadectwo Saula z Tarsu o tym, jak w jednej chwili zmienił o PANU JEZUSIE swoje zdanie, a którego przedtem tak bardzo prześladował. On też powiedział: „Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze względu na CHRYSTUSA za szkodę. Lecz jeszcze więcej, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie JEZUSA CHRYSTUSA PANA mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać CHRYSTUSA.” (Filip.3,8). Posłuchajmy jeszcze świadectwa obywateli Nieba. Przecież oni GO widzieli jeszcze przed stworzeniem świata. Oni widzieli jak PAN JEZUS zstępował z Nieba na Ziemię zostawiając Swoją chwałę, którą miał u OJCA jeszcze przed założeniem świata. Gdyby do naszych uszu mogły dotrzeć dźwięki niebiańskich chórów uwielbiających SYNA BOŻEGO nie wiem czy moglibyśmy to znieść!!

Módlmy się!

Drogi nasz PANIE JEZU, pragniemy i my dołączyć się do wszystkich, którzy wywyższają Twoje święte Imię i do chórów anielskich oddających CI boską chwałę i cześć. Dziękujemy CI za Twoją miłość, jaką nas umiłowałeś i stałeś się pośrednikiem u OJCA. Chwała niech CI płynie z naszych serc po wszystkie wieki wieczne. Amen.

(74–A2)