Do czego prowadzi niekontrolowany język

  Audycja nr: 250
Przygotował: Pastor Henryk Zagrodnik
Tekst biblijny: List św. Jakuba 3:1–12
Data opublikowania: 11. 09. 2004
Czas odtwarzania: 23:48 min
Rozmiar pliku: 3212 kB
                        Posłuchaj/Pobierz

Każdy człowiek wierzący ma tę świadomość, że: „Wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy.” (Hebr.11,1). Jest to przeświadczeniem o BOŻEJ obecności w ogóle i w życiu każdego z nas. Natomiast mowa jest umiejętnością komunikowania się, sposobem porozumiewania między ludźmi. Jest to drugi, obok słuchania czynnik komunikacji. Tekst zapisany w Liście Jak.3,1-12, jest szczególnym fragmentem mówiący o powściągliwości języka. Na powstanie Listu Ap. Jakuba złożyły się pewne problemy istniejące w niektórych społecznościach pierwszego Kościoła. Ap. Jakub adresuje List do 12-tu pokoleń, które żyją w rozproszeniu po całym ówczesnym imperium rzymskim. Nie wspomina on ani o bałwochwalstwie, ani o grzechach cielesnych, które charakteryzowały pogan, lecz zwalcza te błędy, które były wśród Żydów szeroko rozpowszechnione, mianowicie: nieprzychylne sądy o bliźnich.

Rozważmy, zatem po kolei te pierwsze 12 wierszy tego 3-ciego rozdziału. W tych wierszach Ap. Jakub bardzo obrazowo przemawia, mówiąc o wadach i zwalcza je. Jednak należy podkreślić, że to miejsce Pisma Świętego jest skierowane bezpośrednio do współczesnego odbiorcy. Bezlitośnie obnaża ono nasze wady i grzechy języka. My w niczym nie jesteśmy lepsi. Popełniamy to samo zło. Tymi samymi ustami błogosławimy i przeklinamy. Tymi samymi ustami modlimy się do BOGA i obmawiamy naszych bliźnich. Tymi samymi ustami wysławiamy PANA JEZUSA i powtarzamy oszczerstwa. Przywdziewamy różnorakie maski, w zależności od okoliczności i środowiska, w którym się znajdujemy. BÓG wszystko słyszy, co mówimy i zna wszystkie nasze myśli. To zmusza nas do odpowiedzialności za słowo. Odpowiedzmy sobie na pytanie, na ile jesteśmy odpowiedzialni za wypowiedziane słowa i czyny? Co mówimy w gronie najbliższych? Jakim posługujemy się językiem? Czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak demaskuje nas tekst apostoła, że tak być nie powinno?

Ap. Jakub pisze: „Niechaj niewielu z was zastaje nauczycielami, bracia moi, gdyż wiecie, że otrzymamy surowszy wyrok.” Tytuł nauczyciela był u Żydów w wielkim poważaniu. Nauczyciel posiadał nie tylko znajomość Prawa, ale był również pisarzem. Połączenie tych obydwu zawodów w jednej osobie sprawiało, że nauczyciela darzono niezwykłym szacunkiem. Zdaniem Talmudu, czyli zbioru przepisów religijno prawnych, uczeń, który sprzeciwiałby się nauczycielowi, oznaczało to samo, co sprzeciwianie się BOGU. Gorliwość pierwszych chrześcijan sprawiała, że było wielu nauczycieli. Ap. Jakub pragnął powstrzymać od nauczania tych, którzy nie byli do tego powołani lub nie byli do tego dostatecznie przygotowani. Ap. Jakub napomina i zwraca uwagę, że nauczyciele otrzymują surowszy wyrok. BÓG jest nie tylko BOGIEM miłości, ale jest także BOGIEM sądu. Przed NIM musimy zdać sprawę z tego, jak i czego nauczaliśmy. Nauczyciel jest wysoce odpowiedzialny za to, co przekazuje. Naszym kontrolerem i probierzem wartości naszego nauczania jest jego zgodność ze Słowem BOŻYM. Jeżeli czegoś nie wiemy, albo nie jesteśmy pewni, to lepiej nic nie mówić. Za fałszowanie prawdy biblijnej oraz za własne interpretacje spotka nauczycieli surowa kara. W obecnej dobie na przekór kryzysowi wszelkich wartości i traktowanie nauczyciela jako mało znaczącego zawodu, bądźmy odpowiedzialni, gruntownie przygotowani i stale dokształcającymi się pracownikami.

Odpowiedzialność, bowiem nauczyciela przed BOGIEM obejmuje nie tylko własne postępowanie, ale również to, czego i jak naucza. Odpowiedzialność za błędy, które popełni, spadnie na nauczyciela a nie na ucznia. Ap. Jakub, w 2-gim wierszu podkreśla fakt powszechności grzechu. „Dopuszczamy się, bowiem wszyscy wielu uchybień; jeśli kto w mowie nie uchybia jest mężem doskonałym, który i całe ciało może utrzymać na wodzy.” Widzimy, że brak uchybień w mowie jest jednoznaczny z doskonałością. Jakże jest ważne kontrolowanie swojego języka. Opanowanie języka nie jest łatwym zadaniem. Grzechy spowodowane nieopanowaniem języka były znane w starożytnym świecie. W Przyp. Sal. 10,19 Czytamy: „Gdzie dużo słów, tam nie brak występku; lecz kto opanowuje swój język, jest roztropny. Język sprawiedliwego jest wybornym srebrem, lecz serce bezbożnych jest niewiele warte.” A jak my w tym współczesnym świecie radzimy sobie z opanowaniem języka? Milczenie, wyciszenie, odosobnienie – nie zyskują powszechnego aplauzu.

Żyjemy w świecie potęgującego się hałasu. ściany naszych mieszkań nie izolują nas od niepożądanych dźwięków. Naszą psychikę zalewa rzeka informacji, z reguły negatywnych. Potrzebujemy jednak wejść do komory swojej i modlić się za sobą, by uporządkować odpowiedzi na wiele pytań i jak opanować swój język. Ap. Jakub używa bardzo obrazowych sformułowań:, „Jeśli koniom zakładamy w pyski wędzidła, aby nam były posłuszne, to kierujemy całym ich ciałem. Także i okręty, chociaż są tak wielkie i gwałtownymi wichrami pędzone, kierowane bywają maleńkim sterem tam, dokąd chce wola sternika.” Nakładając wędzidło na własny język, mamy moc potrzebną do opanowania całego siebie. Nasz język, to końskie wędzidło lub ster okrętu, który decyduje o zachowaniu się reszty.

Język przyrównany jest do małego ognia, który zapala wielki las. W wierszu 6-tym pisze: „I język jest ogniem; Język jest w śród naszych członków swoistym światem nieprawości; kala on całe ciało i rozpala bieg życia, sam będąc rozpalony przez piekło.” Sąd na temat roli języka, uwypukla ile złego może uczynić język. O dobru, które można uczynić za pomocą języka nic się nie wspomina. Natomiast przyrównuje się język do świata nieprawości. To wyrażenie nie potrzebuje komentarza. Język kala całego człowieka a swoje źródło ma w piekle. Wiersze 7 i 8 są dalszym ciągiem ostrej krytyki szkodliwej działalności języka. „Bo wszelki rodzaj dzikich zwierząt i ptaków, płazów i stworzeń morskich może być ujarzmiony i został ujarzmiony przez rodzaj ludzki. Natomiast nikt z ludzi nie może ujarzmić języka, tego krnąbrnego zła, pełnego śmiercionośnego jadu.” BOŻE polecenie zostało przez człowieka przekroczone. Człowiek posunął się za daleko. Nie tyle ujarzmia, co ma znaczenie ujemne, ale raczej rujnuje świat roślinny i zwierzęcy, co może doprowadzić do katastrofy ekologicznej. Człowiek, więc ujarzmił świat, ale nie może zapanować nad własnym językiem. Panujmy, więc nad naszym językiem, by nie obrażać naszego BOGA i ZBAWICIELA. Kontrolujmy słowa, które wypowiadamy, wykorzeniając złe nawyki i przyzwyczajenia.

Dalej Pismo Święte ilustruje tę grzeszną skłonność człowieka przez podanie przykładu o źródle i drzewie: wiersz 11-ty i 12-ty „Czy źródło wydaje z tego samego otworu wodę słodką i gorzką? Czy drzewo figowe, bracia moi, może rodzić oliwki albo winna latorośl figi? Tak też słony zdrój nie może wydać słodkiej wody.” Te druzgocące teksty oskarżają każdego z nas. Dawid wołał: „PANIE postaw straż przed ustami moimi, pilnuj drzwi warg moich” (Ps.141,3). Bez BOŻEJ pomocy nic nie jesteśmy wstanie uczynić ze swymi skłonnościami. Jakże powinniśmy być wdzięczni za ten niebiański dar w Osobie PANA JEZUSA, który za nas dał się przybić do krzyża. BÓG odmienił twoją i moją przeszłość przez śmierć PANA JEZUSA CHRYSTUSA na krzyżu za nasze grzechy. Każdy, kto zaakceptuje Jego przebaczenie, od dziś czeka go życie bez poczucia winy.

Na zakończenie posłuchajmy kilka pouczających sentencji.

Używaj swego języka, który ci został dany od BOGA, do uprzejmej i łagodnej mowy, oraz słów pojednawczych, a pewnego dnia usłyszysz cudowne słowa z ust BOŻYCH.

Gdziekolwiek się z kimś spotykasz, spraw, by twoje pozdrowienie było błogosławieństwem, a BÓG będzie ci w zamian błogosławił z Niebios.

Pozdrawiaj w miłości tych, których osobowość i zachowanie są dla ciebie trudne do zniesienia. BÓG będzie to czynił tak samo względem ciebie.

Jeżeli nie wymaga tego twoja służba, nie wypowiadaj o nikim słów krytycznych, ani nagannych. To może doprowadzić cię pod BOŻE potępienie. Raczej osądzaj siebie a pewnego dnia będziesz wolny od sądu.

Nie bądź niewolnikiem ludzi. Nie chciej im pochlebiać przez mowę lub czyn, ponieważ wtedy pozbawiasz twoje życie mocy. W sposób królewski bądź niezależny od ich chwały i krytycyzmu. Bądź sługą CHRYSTUSA i troszcz się o to, by być aprobowanym przez BOGA.

BÓG szuka twojej duszy. ON pragnie rozmawiać z tobą i objawić się tobie. Ale ON mówi tylko wtedy, gdy wszystko w tobie i wokół ciebie jest uciszone. Dlatego szukaj ciszy i samotności, a one przyniosą ci największy z wszystkich darów: społeczność z żywym BOGIEM.

Módlmy się!

PANIE JEZU jedynie TY najlepiej znasz moje serce i widzisz wszystkie moje niedoskonałości. Tak często w moim życiu grzeszyłem mową. W mojej myśli mam wiele ukrytych grzechów, z którymi nie mogę sobie poradzić, o których nie wie nikt poza mną i TOBĄ. PANIE JEZU! Niech Twoja Krew, którą przelewałeś na Golgocie, oczyści moje serce z moich nierozważnych słów. Amen.

(63–A2)