WYJDŹ NAPRZECIW SWEGO BRATA


Nasze wspaniałe powołanie polega na tym, że powinniśmy być jedno, tak jak Ojciec i Syn są jedno (J 17:21,23). To błogosławione braterstwo budowane jest w obecnych dniach i my przeżywamy to pomiędzy sobą.

Powinniśmy uczestniczyć w budowaniu tego braterstwa na tym miejscu, gdzie się znajdujemy. Najpierw musimy sami zachowywać się nie splamionymi przez świat i miłować wszystkich z głębi serca. Następnie śmierć Chrystusa musi być w naszym życiu skuteczna, gdy chodzi o naszą własną wolę i naszą ludzką naturę.

Głęboka nauka zawarta jest w historii pojednania Jakuba z Ezawem (1Mo 33). Jakub wyszedł na spotkanie swego brata. Jeśli to robimy, powstaje jedność i społeczność. „Sam natomiast poszedł przed nimi i pokłonił się siedem razy aż do ziemi, zanim zbliżył się do brata swego” (w. 3).

Przez swoje upokorzenie chciał on zjednać sobie łaskę swego brata. I łaskę tę znalazł. Dzięki postawie uniżenia Jakub otrzymał oświecony wzrok i tym wzrokiem zobaczył swojego brata. „…oglądałem oblicze twoje jak się ogląda oblicze Boga i przyjąłeś mnie łaskawie” (w. 1O). Jeśli otrzymujemy zdolność oglądania w poszczególnych braciach i siostrach oblicza Bożego, wszystko staje się o wiele łatwiejsze.

Czasem czuje się jakiś dystans we wzajemnych stosunkach z braćmi i siostrami, z współmałżonkiem lub dorosłymi dziećmi. Co należy wtedy robić? Upokorzyć się i wyjść na ich spotkanie. Pozwolić im odczuć, że mamy względem nich gorące serce, a jednocześnie sprawdzić, czy jest coś, co sami u siebie możemy w tej sprawie wyprostować.

Drodzy bracia i siostry, możemy wiele przyczynić się do budowania społeczności, jeśli tylko będziemy gotowi wyjść innym naprzeciw. Jakże to dobra rzecz, wyjść na spotkanie współmałżonka! Wtedy coś topnieje. Bogatą naukę zawiera kolejność w księdze Malachiasza 3:24. Najpierw zwrócone mają zostać serca ojców ku synom! Powinniśmy wychodzić naprzeciw naszym dzieciom. Dopiero potem następuje wspaniała obietnica, że także serca synów zwrócone zostaną ku ojcom. W ten sposób następuje wzajemne stopienie się w jedno.

Nie możemy stawiać przed naszym zborem lokalnym niższego celu, jak tylko doskonałą jedność. Naszym obowiązkiem jest zwiastowanie tego w pełni ufności i wiary, i wychodzenie innym naprzeciw. Tylko tak cel ten będzie osiągnięty.

Rolf Telle

(„Das Leben” nr 2, 1986, str. 13)