Mam marzenie


1Koryntian 2:9

…czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.

Kiedyś Martin Luther King, zaczynał swoje słynne przemówienie od słów: „I have a dream”. Myślę, że to dobry początek dla tego, o czym chcę napisać…

Mam marzenie… Widzę, jak Ewangelia zdobywa Polskę, jej poselstwo jest jak powiew silnego wiatru i jak siła wezbranej rzeki. Nic nie zdoła powstrzymać „Bożego natarcia”, wioski, miasteczka, miasta ogrania fala przebudzenia. Boży posłańcy, posłańcy Królestwa, docierają wszędzie, a ich poselstwo jest poświadczane znakami i cudami oraz udzielaniem Ducha Świętego. To nie jest zwykłe zwiastowanie, to jest natarcie na królestwo ciemności, natarcie, które rozrywa jarzmo religijnej niewoli i bałwochwalstwa. Moc wypowiadanego słowa jest nie do opisania, ludzkie serca są przemieniane i całe regiony są pochwycone pędem ewangelii. Widzę uzdrowienie, które przychodzi do Narodu Polskiego. Widzę, jak drżą posady królestwa ciemności. Natarcie przerasta swoim impetem wszystko, co do tej pory widzieliśmy w historii Kościoła. To jest święta rewolucja dla Jezusa. Gruntowna przemiana… Widzę Kościół, który budzi się, jakby z głębokiego snu. Widzę płomień pasji i poświęcenia, który płonie w sercach wierzących… To jest pożerający ogień, który zapala wszystko dookoła. Widzę Kościoły, które gromadzą się na modlitwę, wszędzie, na rynkach miast, na stadionach i placach, w parkach i budynkach kościelnych. Prawdziwe oczyszczenie przychodzi do Kościoła. Oczyszczenie i świętość… Pasja i gorliwość… Duch wojowniczy powstaje w tym narodzie! Duch świętej żarliwości. Wielu w Kościołach płacze i woła w agonii za swoim narodem. To nie jest zwykła modlitwa, to jest modlitwa, która porusza niebem… Jest głód i tęsknota za Bożą obecnością, skończył się czas zadowolenia małymi rzeczami. Widzę Kościół, który poważnie traktuje Boże obietnice: „Żądaj ode Mnie, a dam ci narody w dziedzictwo i w posiadanie twoje krańce ziemi.” (Psalm 2:8). Widzę Kościół, który staje w jedności, jak przygotowana armia wyszkolonych wojowników…

Widzę, młodych ludzi, którzy jak wystrzelone pociski, z impetem docierają do wszystkich zakątków Polski. W ich sercach nie ma strachu i myśli o porażce. Ich serca płoną miłością do Jezusa. To, są ci, którzy wydają świadectwo swoimi ustami i swoim życiem. Niektórzy z nich poniosą śmierć, ale „krew męczenników jest zasiewem dla Kościoła”.

Widzę młodzież w szkołach, modlącą się w czasie przerw, nawet podczas lekcji… Boża obecność jest tak potężna, że czasami trzeba odwołać zajęcia, a w miejsce zajęć odbywają się spotkania modlitewne. Lekcje zaczynają się i kończą modlitwą.

Widzę, jak Boży Duch „naciera” na Sejm i Senat… wielu spośród parlamentarzystów to ludzie nawróceni. Widzę jak ewangelia jest głoszona z trybuny poselskiej. Widzę pokutę wśród parlamentarzystów, członków Rządu. Stają, by publicznie pokutować w imieniu narodu za popełnione grzechy, za korupcję, lata pustej religijności, bałwochwalstwa i ludzkiej pychy.

Powstaje wiele nowych Kościołów… to jest Oblubienica Jezusa, czysta i święta, chora z miłości do swego Oblubieńca.

Widzę, jak uzdrowienie przychodzi do polskich rodzin, pokoleniowe przekleństwa są łamane, Bóg zwraca serca ojców ku synom, a serca synów ku ojcom. Widzę ojców, którzy są głową i autorytetem dla swoich rodzin. Widzę matki, które staczają bój modlitwy o swoje jeszcze nie zbawione dzieci. Widzę, jak skłócone rodziny powracają do jedności i harmonii. Małżeństwa są uzdrawiane…

Widzę misjonarzy, którzy wyjeżdżają z Polski, aby nieść ewangelię do innych narodów, do narodów Europy, Azji, Afryki, Ameryki i Oceanii… Wielu głosi ewangelię w krajach muzułmańskich, jak Arabia Saudyjska, Turcja, Afganistan… Widzę, jak Bóg poświadcza ich zwiastowanie przez znaki i cuda: oczy ślepych są otwierane, głusi zaczynają słyszeć, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni…

Mam marzenie… aby już nie marzyć, lecz oglądać to wszystko i wziąć udział w tym, co Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują.

Choszczno, styczeń 2002 r.