W miesiącu marcu br. do świetlicy dla bezdomnych przy ulicy Zamkowej w Krakowie zaprosiliśmy brata, który jest wspaniałym kaznodzieją, obdarowanym również darem prorokowania.
Przyniósł on Słowo od Pana oparte na 17 rozdziale Ewangelii Mateusza — tekst o Górze Przemienienia. On sam był niezmiernie zdumiony, że Pan dał właśnie to Słowo, z którego najchętniej głosi się w kościele, gdzie są sami święci, a nie wśród bezdomnych "łaziorów", jak sami siebie nazywają, ex-kryminalistów, alkoholików, narkomanów itp.
Jednak Bóg wyraźnie chciał, by to było to, a nie inne Słowo i zrozumieliśmy wówczas, że Bóg potwierdza, jak ważna dla Niego i jak bezcenna dla naszych podopiecznych i dla nas jest praca i usługa wśród bezdomnych, słabych, pogubionych w życiu, zepchniętych na margines społeczeństwa.
Dobry Bóg pozwolił nam uruchomić w grudniu ubiegłego roku Świetlicę dla Bezdomnych. W tym samym lokalu działa również Punkt Konsultacyjny Misji "Nowa Nadzieja" dla uzależnionych od alkoholu i ich rodzin, gabinet lekarski i poradnia rodzinna.
Od marca br. dysponujemy mieszkaniem o powierzchni 70 m2 na parterze tego samego budynku. Zorganizowaliśmy tam noclegownię — hostel dla 8 bezdomnych, którzy autentycznie pragną przemiany swojego życia.
W cudowny sposób obydwa te lokale zostały przez Pana wyposażone we wszelki niezbędny sprzęt i w cudowny sposób On zaopatruje nas każdego dnia.
Praktycznie nie brakuje nam ani mebli, ani odzieży, ani żywności. Mamy niezbędny sprzęt RTV, na razie jedną łazienkę, dwie sprawne pralki automatyczne, a nawet dwa rowery.
W okresach świątecznych byliśmy w stanie przyjąć i wykarmić około 80 — 100 osób dziennie. Każdego dnia przebywa u nas około 30 osób, zawsze jest dla nich kawa lub herbata, drożdżówki, a do końca kwietnia również gorący, kaloryczny posiłek.
Zgodnie z umową najmu musimy kontynuować remont oraz modernizację wspomnianej kamienicy i o sponsorów tej inwestycji modlimy się usilnie.
Dołączcie prosimy do nas w tych modlitwach, byśmy mogli wywiązać się z zobowiązań na Bożą chwałę i ku zbudowaniu dla Jego dzieci.
Najważniejsze są jednak nasze wspólne spotkania modlitewne. W poniedziałki są to spotkania dla uzależnionych "Albo — albo", w czwartki spotkania dla zainteresowanych "Pierwsze kroki wiary", w soboty "Spotkania z Biblią" o charakterze ewangelizacyjnym.
Spotkania te prowadzą pastorzy, misjonarze, kaznodzieje i liderzy z różnych zborów Kościoła Zielonoświątkowego.
Zawsze są to kaznodzieje najwyższej klasy. Oprócz wspaniałych gości z naszego rodzimego Zboru "Betlejem" gościliśmy już pastora z USA (misjonarze z tego kościoła prowadzą u nas regularny cykl lekcji tzw. "Szkoły uczniostwa"), pastora ze Zboru w Nowej Hucie, liderów służby z Bielska Białej i wielu, wielu innych.
Bóg sam troszczy się o swoje Słowo, a my możemy się jedynie zachwycać spójnością, pięknem i mocą tego, co On ma dla nas.
Nasze, jak się okazuje, skromne pragnienia, by na przestrzeni roku przyprowadzić do Pana 12 osób, stały się rzeczywistością już po dwóch miesiącach. Praktycznie każdego tygodnia przychodzą do Pana dwie lub trzy osoby. Sześć osób przygotowuje się do chrztu wodnego.
We wtorki i piątki na nabożeństwach w "Betlejem" nasi podopieczni wypełniają prawie pól kaplicy, w niedziele zajmują dwa rzędy nie małego przecież kina "Atlantic", gdzie odbywają się nasze nabożeństwa.
Bogu niech będzie chwała za wspaniałe przemiany, jakich w nich dokonuje każdego dnia, za Jego zwycięstwa, których codziennie jesteśmy świadkami.
Dlaczego "Góra Przemienienia"? Bo to Bóg sam przyprowadza do nas tych, których wybrał. Za nimi wcale nie taka łatwa i beztroska droga, jakby mogło się wydawać. Zmęczeni posilają się, odpoczywają, usypiają.
Gdy się budzą, mogą poznać Jezusa takim, jakim on naprawdę jest. Usłyszeć i uwierzyć, że On jest wszechmocnym Synem Bożym. Gdy wspólnie się modlimy, Jezus autentycznie przechadza się między nami. Widzimy, jak im dobrze w Bożej obecności, jak popadają w zachwycenie. Chcieliby pozostać tam jak najdłużej, ale Jezus zachęca:
— Zejdź razem ze Mną z powrotem na dół, opowiedz innym o Mnie, o cudzie przemienienia, jakiego doświadczyłeś.
To również dla nas "Góra Przemienienia". Pełni trosk i obaw, jak podołać wyzwaniom, jak dokończyć, co Bóg nakazał rozpocząć, skąd brać siły i środki, jak zachęcić innych do pomocy i współpracy, uczymy się każdego dnia, że w Chrystusie jest naprawdę pełnia wszystkiego.
To z Jego pełni możemy każdego dnia czerpać łaskę za łaską, pełnymi garściami, więcej i więcej. To Jego Słowo jest odpowiedzią na wszystkie pytania, rozwiązaniem wszystkich problemów, wyjściem z sytuacji bez wyjścia.
Dotychczas wiedzieliśmy o tym, teraz doświadczamy tego codziennie!
Oto fragment Słowa od Pana, jakie wspomniany na początku brat przekazał nam na Zamkowej:
"Ludzie przychodzą i odchodzą. Wielu ludzi pragnie, ale ich pragnienie jest krótkotrwałe, chwilowe. Są rozkapryszeni jak dziecko, które jest raz po tej stronie , raz po tamtej. Moje Słowo mówi: dla tego, kto wytrwa, dla tego, kto dojdzie do celu. Oto pokazuję wam Moją chwałę. Nie przychodzę w krzaku gorejącym, ale przychodzę z jasnością. Przychodzę ze światłem i ci, którzy żyją w ciemności — wy i wam podobni, mają światło, bo przychodzę ze światłem. Oczekujcie mnie bardziej, bądźcie bardziej zdeterminowani, czuwajcie, nie dajcie sobie ukraść tego, co wam dałem. Albowiem czas jest trudny. Albowiem ludzie są samolubni. Albowiem nie chcą chodzić moją drogą. Albowiem śmieją się z prawych. A ja przyszedłem, żeby szukać i zbawić to, co zginęło. A ja przyszedłem, żeby oddać Moje życie za owce, które odeszły. Jestem dobrym pasterzem. Chodźcie za mną, chodźcie za mną, chodźcie za mną".
Jesteśmy wdzięczni Bogu za każdą osobę, którą przyprowadził do nas, za każdego kaznodzieję, nauczyciela. Za kościół, w którym nas umieścił i służbę, którą nam wyznaczył. Za braci i siostry, którzy modlą się o nas każdego dnia i za tych, którzy wspierają nas materialnie.
Prosimy, dołączcie do tych modlitw i do dziękczynienia, jakie codziennie zanosimy BOGU NAJWYŻSZEMU.
Modlimy się, by i nad Waszymi kościołami, nad Waszymi służbami i domami zajaśniał Chrystus. Tak, jak na Górze Przemienienia.
Kraków, maj 2002
Ilona i Jurek Konieczni