Józef Kajfosz: „Życie ma sens”



5

Owocne rozumienie grzechu


Jeśli Bóg jest dobry i wspaniały, a wszystko, co istnieje, jest Jego stworzeniem, to skądże wzięło się zło? Znamy przecież otaczającą nas rzeczywistość i wiemy, że jest ona daleka od doskonałości. Nękają nas najróżniejsze schorzenia fizyczne, społeczne, ekonomiczne i inne. Świat pełny jest płaczu, narzekania, cierpień, krzywdy i zbrodni. Jak można tu mówić o doskonałości? Czyż odpowiedzialności za to nie ponosi Bóg, który to wszystko stworzył?

Wielu odpowiedzialnością za zło obarczyło i obarcza Boga. Mówią, że świat się Bogu nie udał, lub że gdyby był Bóg, nie mógłby na to wszystko patrzeć. Są to bluźnierstwa i zarzuty niesłuszne. Leży w naszym interesie, aby wyzbyć się takich myśli. Przede wszystkim dlatego, że są one w całkowitej sprzeczności z tym, co mówi Słowo Boże. Widzieliśmy, że cechą Boga jest doskonałość. Będąc doskonałym, jest On nieprzejednanym wrogiem zła we wszelkiej postaci.[37] Kiedy jednak Bóg stworzył istoty żywe, obdarzył je rozumem i swobodą decydowania. Mógł tego nie robić, lecz wtedy istoty takie byłyby automatami, bezdusznymi robotami, zaprogramowanymi mechanizmami, nie mającymi prawdziwego życia. Dając Swoim stworzeniom swobodę wyboru, Bóg musiał się liczyć z tym, że będą one wybierały samodzielnie. Bez takiej swobody nie byłoby partnerstwa, nie byłoby społeczności. Bóg mógł ponadto uniemożliwić realizację niewłaściwych decyzji. Mógł umieścić Swoje stworzenia w takich okolicznościach, w których zrobienie czegoś złego byłoby niemożliwe. To jednak byłoby pozbawieniem wolności, a bez wolności również nie może być partnerstwa. Bóg nie chciał ani robotów, ani niewolników. Dlatego obdarzył Swe stworzenia rozumem i sumieniem i dał im wolną wolę. Postanowił nie wymuszać właściwego zachowania, lecz apelować o nie.[38]

Istota, mająca rozum i sumienie, posiada także odpowiedzialność. Tylko ludzi obłąkanych, niepoczytalnych zwalnia się od odpowiedzialności za ich czyny. Dlatego każda istota rozumna ponosi odpowiedzialność za swoje czyny przed Bogiem. Kiedykolwiek obieramy zło, nie mamy żadnej podstawy, by obarczać winą Boga z tej racji, że nas tak zaprogramował, ponieważ nasze decyzje podejmujemy sami i nikt nam ich nie narzuca.[39]

Bóg nie poprzestał jednak na obdarowaniu nas rozumem i sumieniem, lecz zrobił jeszcze coś bardzo istotnego. Aby umożliwić nam podejmowanie właściwych decyzji i uchronić nas od złego wyboru, dał nam liczne instrukcje i wskazówki, pouczył nas odnośnie tego, co jest dobre, a co złe, co jest właściwe, a co niewłaściwe, co jest korzystne, a co szkodliwe.[40] Producenci najróżniejszych urządzeń technicznych dostarczają zazwyczaj nabywcom instrukcje obsługi tych urządzeń. Dobra instrukcja zawierać musi wszystko, co należy wiedzieć i czego należy przestrzegać przy użytkowaniu danego urządzenia. Zawiera ona szczegółowe wskazówki, których przestrzeganie zapewnia sprawne, bezawaryjne posługiwanie się urządzeniem, długą jego żywotność, wydajną pracę oraz bezpieczeństwo ludzi obsługujących je. Do awarii urządzeń dochodzi najczęściej na skutek nieprzestrzegania wskazówek zawartych w instrukcji obsługi. Im bardziej skomplikowane jest dane urządzenie, tym bardziej potrzebna staje się instrukcja, tym dokładniejsza musi ona być i tym konieczniejsze jest ścisłe jej przestrzeganie. Niedbalstwo i lekceważenie instrukcji grozi zniszczeniem urządzenia i stanowi zagrożenie dla obsługi. Bóg jako wielki Konstruktor świata i człowieka zatroszczył się także o dokładną i wyczerpującą instrukcję użytkowania tych skomplikowanych, misternych mechanizmów. Są to mechanizmy zbyt złożone, by można się było obejść bez niej. Wszystkie ważne, niezbędne wskazówki i zalecenia dotyczące bezawaryjnego użytkowania świata i człowieka zawarł Bóg w Piśmie Świętym. Staranne zapoznanie się z nimi i dokładne ich przestrzeganie leży w interesie człowieka. Są one po to, by zapewnić człowiekowi gładki, szczęśliwy przebieg życia na ziemi, oraz chronić zarówno człowieka jak i ziemię przed skutkami błędnych, niewłaściwych, szkodliwych działań.[41]

Tak więc powodzenie w życiu i sukces człowieka nie zależą od jakichś nieokreślonych i tajemnych czynników, lecz od posłuszeństwa Bożym wskazówkom. Każdy z nas trzyma niejako swój los w swych własnych rękach.[42] Wynika z tego oczywisty fakt, że to, co mówi Bóg o otaczającym nas świecie i o nas samych, zasługuje na naszą najwyższą uwagę i posłuch, zaś lekceważący i niedbały stosunek do Bożych wskazówek okazywać może tylko człowiek nierozsądny i lekkomyślny. Jakże inaczej moglibyśmy nazwać pracownika kotłowni, który instrukcję użytkowania kotłów parowych całował i palił przy niej świeczki, lecz nieświadomy jej treści spowodował rozerwanie kotła i sam stracił przez to życie? Bóg stworzył dla człowieka warunki do życia i nadał mu prawa i przepisy, których celem było zapewnienie wysokiej jakości i wysokiego poziomu tego życia, poziomu godnego Boga — Stwórcy. Jakość życia zależy od jakości praw, jakie tym życiem rządzą. Prawa, nadane przez Boga, były prawami najwyższej jakości, dlatego i życie w ramach tych praw miało być życiem najwyższej jakości. Bóg nie przeznaczył dla Swych stworzeń łez, głodu, bólu i cierpień. Skąd się one zatem wzięły? Pojawiły się w wyniku zlekceważenia Bożej instrukcji. Bóg przestrzegał i zapowiadał, że tak będzie.[43] Zrobił wszystko, aby zapobiec upadkowi człowieka w zło, człowiek jednak bardziej zaufał sobie niż Bogu, obrał własne rozwiązania, zaczął postępować według własnych kryteriów i ocen. Był to bunt, było to wyzwanie rzucone Stwórcy, było to naruszenie wprowadzonego przez Niego ładu. Biblia uczy, iż ogniskiem tego buntu był świat duchowy. Zbuntowały się najpierw istoty duchowe, stworzone przez Boga, pod dowództwem wysokiego rangą anioła, nosiciela światła, zwanego obecnie szatanem.[44] Jak o wszystkim, co nie dotyczy bezpośrednio stosunków Boga z człowiekiem, Biblia mówi o tym tylko ogólnikowo, lecz wystarczająco jasno, by widzieć, że przyczyną była zarozumiałość i pycha stworzeń, ich chęć dorównania Bogu i sprzeciw Jego woli, zaś skutkiem był Boży gniew, ich odrzucenie od Boga, a przez to ich upadek w zło w najróżniejszej postaci.[45] Jest to nieuchronny skutek nieposłuszeństwa względem Boga i sprzeciwu Bożym prawom.

Przez podstęp tych zbuntowanych istot do buntu przeciwko Bogu został wciągnięty także człowiek.[46] Podejmując decyzję jawnie sprzeczną z objawioną wolą Boga człowiek dał początek swoim nieszczęściom, przerwał tamę zła i wszedł na drogę destrukcji porządku, ustanowionego przez Boga. Przez to stało się coś niezmiernie tragicznego: ścisłe, pogodne, radosne stosunki człowieka z Bogiem, do których człowiek został stworzony, uległy zerwaniu, gdyż człowiek swoim postępowaniem sprawił Bogu zawód, przykrość i ból.[47] Człowiek pozornie uzyskał suwerenność, niezależność, lecz zapłacił za to ogromną cenę. Tracąc bezpośredni kontakt z Bogiem poniżył się, zdegradował, pozbawił się dostępu do niewyczerpanego źródła siły, mądrości, potęgi i dobra, przez co stał się słaby, bezradny, bezsilny i podatny na zło. Pozostały mu jedynie kontakty ze światem materialnym, z tą niższą formą bytu. Żyjąc w takim stanie człowiek zaczął rozwijać swą osobowość w dziedzinie materii: życie materialne, biologiczne, sprawy bytowe zaczęły dominować w jego działalności. Stał się przez to istotą cielesną, zmysłową, ukierunkowaną na łączność z materią poprzez wrażenia zmysłowe, zajął się gonitwą za doznawaniem wrażeń zmysłowych i zdobywaniem rzeczy materialnych. Utraciwszy łączność z Bogiem człowiek zaczął też tracić zdolność postrzegania spraw z tego wyższego poziomu bytu; obumarły w jego osobowości elementy przeznaczone i przystosowane do kontaktowania się z tym poziomem. Człowiek umarł duchowo, pozostała w nim jedynie resztka tej dawnej świetności w postaci tego nieokreślonego uczucia tęsknoty, niezaspokojonego pragnienia, jakiegoś głodu i pociągu w górę, będąca jakby odległym wspomnieniem utraconej przeszłości, tkwiącym w pamięci echem jakichś niejasnych wspomnień.

To zlekceważenie Bożej instrukcji, naruszenie Bożych praw, zejście z drogi wytyczonej przez Boga, nazywa Biblia po prostu grzechem.[48] Biorąc pod uwagę skutki można bez przesady powiedzieć, że nie ma rzeczy okropniejszej, straszliwszej i potworniejszej, od której człowiek miałby stronić z większym przerażeniem i obrzydzeniem, niż grzech. Wszystkie okropności wojen, ludobójstwa, wszystkie krzywdy, cierpienia, kłótnie, zatargi, upodlenia, zwyrodnienia i najróżniejsze inne negatywne zjawiska w najróżniejszych dziedzinach życia ludzi mają jeden wspólny mianownik: grzech. Boże wskazówki, wymagania i nakazy nie mają żadnego innego celu, jak tylko dobro człowieka i świata, w którym żyje. Wszystko, czego Bóg żąda, jest dla człowieka w ostatecznym rozrachunku, jeśli uwzględnić wszystkie za i przeciw, jednoznacznie pożyteczne i korzystne. Każde naruszenie tych wskazówek, wymagań czy nakazów przynosi człowiekowi jednoznaczną szkodę. Posługując się swoim rozumem człowiek może nie być w stanie uwzględnić wszystkich skutków i pominąwszy jakieś okoliczności może dojść do wniosków niezgodnych ze Słowem Bożym. Ponieważ jednak rozum człowieka nie może mierzyć się z rozumem Bożym, Biblia zaleca nam posłuszeństwo względem Boga także wówczas, gdy wydaje nam się ono niekorzystne.[49] Oszustwo grzechu, o którym mówi Biblia, polega właśnie na tym, że szatan próbuje człowieka przekonać, iż wybór rozwiązań innych niż sugerowane przez Boga będzie dla człowieka korzystniejszy, co jednak zawsze okazuje się wnioskiem błędnym i fałszywym.[50]

Tak więc świat, jaki aktualnie oglądamy, nie jest światem zaplanowanym i urządzonym przez Boga. Także i człowiek, jakiego aktualnie widzimy, nie jest takim człowiekiem, jakiego zaplanował i stworzył Bóg. I człowiek, i świat uległ zniekształceniu, zwyrodnieniu na skutek odstąpienia człowieka od Bożych wskazówek, naruszenia Jego praw. Człowiek wykształtował w sobie własne sposoby postępowania, własne postawy, reakcje i oceny, odbiegające od Bożych, i kierując się nimi doprowadził i siebie, i świat do stanu, jaki obecnie widzimy. Zarzuciwszy otrzymaną od Boga instrukcję właściwego użytkowania świata człowiek uważa się za fachowca i użytkuje świat na swój własny sposób. Codziennie obserwujemy zgubne skutki, do których to prowadzi. Eksploatując świat niezgodnie z instrukcją człowiek niszczy własne zdrowie, wywołuje zniszczenia, krzywdy, napełnia swoje życie cierpieniem, burzy stosunki międzyludzkie, zanieczyszcza środowisko naturalne, zakłóca równowagę biologiczną i prowadzi świat do katastrofy. Na skutek tej działalności jakość życia z wysokiego poziomu przewidzianego przez Boga obniżyła się do poziomu, jaki aktualnie widzimy, i obniża się w dalszym ciągu. Najróżniejsze doraźne środki zaradcze i sposoby walki ze złem okazują się bezskuteczne i nie prowadzą do rozwiązania istniejących problemów i zaspokojenia aktualnych potrzeb. Wprowadzony przez Boga ład i porządek na skutek grzechu zastąpiony został zamieszaniem i chaosem, zarówno w otaczającym nas świecie, jak i w głębi istoty ludzkiej. Próbujemy zaspokoić nasze pragnienia gonitwą za przyjemnościami, rzeczami materialnymi, oraz dogadzaniem naszym ambicjom, ale okazuje się to niemożliwe, na skutek czego w głębi duszy głodujemy, tęsknimy i wzdychamy, nie bardzo wiedząc, do czego. Nie przyznajemy się do tego i często nadrabiamy miną, udając w miarę zadowolonych, ale po chwilach przyjemności i rozrywek nasz wewnętrzny niedosyt i brak szczęścia daje o sobie nieodmiennie znać ze zdwojoną siłą.

Wszystko to są skutki, następstwa, konsekwencje grzechu, naruszenia Bożych wytycznych i zerwania więzi z Bogiem. To grzech zdegradował nas, poniżył, pozbawił szczęścia, pogrążył w rozterkach, udrękach i problemach.[51] Najtragiczniejszym skutkiem grzechu jest jednak co innego. Jest nim śmierć duchowa, tzn. utrata udziału w życiu wiecznym. Biblia odróżnia dwa rodzaje śmierci: śmierć pierwszą, biologiczną, będącą całkowitym zerwaniem kontaktu ze światem materialnym, oraz śmierć drugą, duchową, będącą całkowitym zerwaniem kontaktu ze światem duchowym i Bogiem.[52] Śmierć nie jest więc unicestwieniem, lecz całkowitym oddzieleniem, separacją od danej dziedziny życia: materialnego, czyli biologicznego, względnie duchowego, czyli Bożego. Zgodnie z Bożym wyrokiem grzech powoduje śmierć duchową, czyli całkowite odłączenie od życia z Bogiem.[53] Jest to zupełnie logiczne, gdyż Bóg, jako uosobienie absolutnego dobra, jest tym samym przeciwieństwem wszelkiego zła, nienawidzi grzechu i nie może ścierpieć grzechu.[54] Dlatego kto obiera grzech, automatycznie oddziela się od Boga. Ponieważ zaś Bóg jest jedynym źródłem dobra, szczęścia i życia wiecznego, duchowego, więc odrzucenie przez Boga jest pogrążeniem na wieki w zło, nieszczęście i śmierć duchową.[55] Jest to niewzruszone prawo Boże, całkowicie zrozumiałe, bo gdyby Bóg zaczął iść na kompromis, układy z jakimkolwiek złem w postaci grzechu i był skłonny go tolerować i mieć społeczność z istotami grzesznymi, przestałby być Bogiem, utraciłby cechę doskonałości, przestałby być uosobieniem dobra, a Jego siedziba — niebo — zostałaby skażona tą okropną zarazą grzechu, tak jak skażona jest nią ziemia.

Zatem istota, która wybrała grzech, skazała się na śmierć duchową, odrzucenie przez Boga i znajduje się pod Bożym wyrokiem skazującym, pod Bożym przekleństwem. Kto grzeszy, opowiada się po stronie przeciwników Boga, wyklucza się ze społeczności z Bogiem, do której absolutnie jako grzesznik się nie nadaje. Nawet żyjąc jeszcze biologicznie staje się umarły duchowo, pozbawiony łączności z Bogiem i Jego światem duchowym.[56]

O jakich konkretnie ludziach jest tutaj mowa? Przecież prawie wszyscy mamy aspiracje dostania się do nieba, sądzimy więc, że nas chyba to odrzucenie od Boga nie dotyczy. Otóż kto tak przypuszcza, myli się całkowicie. Podstawowym faktem, jaki Bóg stwierdza w Swoim Słowie jest to, że wszyscy bez wyjątku ludzie są grzesznikami i znajdują się pod wspomnianym wyrokiem śmierci. [57] Nikt z nas, taki jak jest, nie nadaje się do społeczności z Bogiem, do nieba, do udziału w Bożym życiu wiecznym. Co więc musiałbyś zrobić, aby zostać potępiony? Absolutnie nic! Ty już jesteś potępiony. Możesz i powinieneś powiedzieć sobie z całym naciskiem: "Ja jestem grzesznikiem. Ja jestem potępiony. Ja jestem skazany na śmierć." Są to stwierdzenia wynikające jasno z treści Słowa Bożego i nikt nie ma najmniejszego prawa podważać ich prawdziwości. Może według ludzkich kryteriów uważasz się za dobrego, godnego szacunku człowieka, ale to przed Bogiem nie ma żadnego znaczenia, gdyż Jego kryteria są zupełnie inne. To, co uważasz za swoje atuty do zbawienia, On uważa za szatę splugawioną.[58] Zapewne widzisz także wielu ludzi, a wśród nich być może i duchownych, gorszych od siebie, co uważasz za dodatkową szansę dla siebie, ale i to nie zmienia niestety Bożego wyroku co do ciebie. Jesteś grzeszny, potępiony przez Boga, skazany na śmierć.

Czy to znaczy, że nie ma już dla nas ratunku? Nie! Bóg oferuje nam ratunek i będziemy w dalszym ciągu o tym mówić. Ale to właśnie z faktu potępienia wynika potrzeba ratunku. Chcąc skorzystać z Bożego ratunku, musimy uznać fakt swego potępienia, w przeciwnym bowiem razie bylibyśmy tymi, którzy zarzucają Bogu kłamstwo.[59] Właśnie uznając się za grzeszników, przyznając Bogu rację co do naszego zgubionego stanu, uznając słuszność Bożego skazującego wyroku śmierci, uznajemy jednocześnie fakt, że potrzebujemy Bożego ratunku. Dlatego nie wzbraniaj się przed skruchą i upokorzeniem przed Bogiem. Uznaj się za kompletnego bankruta wobec Boga. To będzie dobrym pierwszym krokiem na drodze twojego ratunku.

"Przed Tobą, Boże, dzisiaj korzę się,
Wyznaję w skrusze wszystkie grzechy me.
Zgrzeszyłem, Panie, przed obliczem Twym,
O, przebacz mi!"

Związek grzechu ze śmiercią duchową, odrzuceniem przez Boga powoduje, że najistotniejszym, podstawowy problemem w stosunkach człowieka z Bogiem jest problem grzechu. Powrót człowieka do utraconej społeczności z Bogiem prowadzi więc jedynie przez rozwiązanie problemu grzechu. Rozwiązanie tego problemu stanowi istotę oferowanej przez Boga człowiekowi drogi ratunku.[60]


Przypisy biblijne

[37]     Kpł 19,1.2     Mt 5,48     Ps 11,4–7     Ef 5,3–6
[38]     Kpł 22,31–33     Iz 45,22     Jr 11,1–8     Mt 7,24–27
[39]     Joz 24,14–27     Iz 56,1–7     2Kor 5,10     Ap 20,12.13
[40]     Rdz 2,16.17     Kpł 19,1–37     Iz 24,5.6     Mi 3,6–12
[41]     Jr 5,21–31     Za 1,2–6     Ez 36,16–36     Rdz 2,17–19
[42]     Iz 3,10.11     Mt 13,41–43     Mk 16,16     Ap 14,13
[43]     Kpł 26,2–24     Kpł 18,1–5     2Krn 36,11–16     Jr 16,12–18
[44]     2P 2,4     Iz 14,12–15     Ez 28,11–17     Ap 12,9
[45]     Rdz 3,14.15     Za 3,1.2     1J 3,8     Ap 20,2.3.7.8.10
[46]     Rdz 3,1–6     Wj 32,7–10     Hbr 3,12–19     2Kor 11,3
[47]     Rdz 3,11–13     Rdz 6,5–7     Ps 95,10.11     Iz 64,5–8
[48]     Rdz 18,20.21     Rdz 19,24–29     Pwt 24,16     Ps 38,1–11     Lb 15,22–31
[49]     Lb 32,8–13     Kpł 25,18–22     Rz 6,23     Hbr 3,12.13
[50]     Pwt 10,12–17     Pwt 11,8–17     Prz 11,1–21     Łk 12,15–21
[51]     Rdz 4,14     Ez 5,11–17     Ps 14,1–5     Tt 1,10–16
[52]     Rdz 2,16.17     Ap 2,11     Ap 20,14     Ap 21,8
[53]     Wj 32,30–34     Ez 18,4.20     Rz 5,12     Rz 6,23
[54]     Pwt 12,29–31     Prz 6,16–19     Jr 44,2–6     Hbr 1,9
[55]     Iz 38,9–20     Iz 59,10–12     Łk 16,19–31     Ap 20,10.15
[56]     Prz 9,13–18     Kol 2,13     Ef 2,1–3     1Tm 5,6
[57]     Rz 6,20.21.23     Ps 53,2–4     Iz 53,6     Rz 3,10–20
[58]     Iz 64,6     Ga 3,10–12     Am 5,21–24     Mt 22,1–14
[59]     Jr 8,4–9     Prz 28,13     1J 1,8–10     Ps 32,1–5
[60]     Iz 55,6–9     Jr 31,31–34     Ez 18,30–32     Rz 11,26–33