Ciało CHRYSTUSA PANA

  Audycja nr: 338
Przygotował: Pastor Henryk Zagrodnik
Tekst biblijny: 1 List do Koryntian 11:27–32
Data opublikowania: 20. 05. 2006
Czas odtwarzania: 20:32 min
Rozmiar pliku: 2773 kB
                        Posłuchaj/Pobierz

Jeżeli DUCH Święty nazywa Zbór PAŃSKI, Jego ciałem, to nie należy tego traktować jako przenośni mającej dać tylko pewne wyobrażenie. Jest to, bowiem rzeczywista prawda, która powinna przeniknąć nasze serca. Jeżeli więc sprzeniewierzamy się Zborowi, to sprzeniewierzamy się PANU JEZUSOWI. Dlatego Ap. Paweł stwierdza, że wielu jest słabych i chorych, i że wielu przedwcześnie zmarło z tego powodu, że nie respektowali Ciała PAŃSKIEGO. Chociaż to miejsce mówi o spożywaniu Wieczerzy PAŃSKIEJ, nie mniej jednak dotyczy to Ciała PAŃSKIEGO, czyli Zboru. (1Kor.11,27-32). Jeżeli usiłujemy przyznać sobie prawo osobistego kierowania Zborem, zsuwamy PANA JEZUSA z Jego tronu. Przecież to ON jest głową Zboru. Możemy też przy tym mieć dobre zamiary, lecz o jednym musimy pamiętać, że w Zborze nie powinno się nic dziać, czego PAN nie postanowił. ON też jest Tym, który wszczepia każdego członka do Zboru i czyni go Swoją własnością.

W niektórych Zborach pastorzy postępują zgodnie z zasadą wypowiedzianą przez pewnego francuskiego króla: „Państwo-to ja!” Tak, więc niektórzy pastorzy zachowują się, jakby oni byli Zborem. Tym samym czynią się oni Ciałem CHRYSTUSOWYM, zaś Zbór usuwają z jego właściwego miejsca. Są też i tacy wierzący, którzy nie chcą pogodzić się z myślą, że kierownictwo, jako narzędzie, jest w Zborze potrzebne. Twierdzą oni, że przewodzenie i rządzenie w Zborze przysługuje jedynie PANU. Wypowiedź jest słuszna, ale ludzie ci nie wiedzą, że PAN JEZUS działa w Zborach przez osoby, których DUCH Święty Sam wyznaczył. W Dz.Ap.20,28 Czytamy: „Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was DUCH Święty ustanowił biskupami, abyście paśli Zbór PAŃSKI nabyty własną Jego Krwią.” Dzisiaj w miejsce karności DUCHA Świętego, w wielu Zborach nastaje smutny stan nieładu, gdzie można przytoczyć słowo z czasów Sędziów: „A w owym czasie nie było króla w Izraelu i każdy czynił, co uważał za dobre.”

W ciele, wszystkim rządzi głowa. A przy tym każdy człowiek jest związany i poddany drugiemu. Bezkarność jest wykluczona. Dlatego Ap. Paweł upomina Zbór w Efezie: „Bądźcie poddani jedni drugim w bojaźni CHRYSTUSOWEJ.” (Efez.5,21). I to jest wskazówką dla każdego wierzącego. Jeżeli ma się bojaźń CHRYSTUSOWĄ i że PAN JEZUS jest głową, to wówczas jeden członek poddaje się chętnie drugiemu, a zwłaszcza tym, którzy powołani są do kierownictwa, które jest szczególną służbą w Zborze. Według Słowa zawartego w Liście do Efez.4,11-12 Gdzie jest napisane: „ON ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania Ciała CHRYSTUSOWEGO.” PAN JEZUS jako Głowa Zboru, dał Swojemu Ciału cztery rodzaje urzędów, które mają być sprawowane przez służbę ludzi świętych. Kto się tym urzędom sprzeciwia, tym samym sprzeciwia się PANU JEZUSOWI. Czy noga może się sprzeciwić ręce, która chce z niej wyjąć kolec? Na pewno nie, nawet gdyby to sprawiało jej ból. Bez tej pomocy noga nie mogłaby wykonywać swej służby, lecz bez tej pomocy noga mogłaby się znaleźć w poważnym niebezpieczeństwie, jak np. mogłoby nastąpić zakażenie organizmu. Ciało składa się z dużej liczby członków, połączonych zgodnie i wypełniających z przyjemnością wzajemną usługę. Ciało CHRYSTUSOWE nie jest organizacją, lecz organizmem, który został stworzony przez zrodzenie a nie przez organizowanie. Organizm zaś może w dalszym ciągu rozwijać się tylko dzięki odpowiedniemu współdziałaniu wszystkich członków.

Może komuś wydają się słowa Ap. Pawła, zbyt zagadkowe, że w Zboże Korynckim było wielu słabych, chorych i wielu przedwcześnie zmarło; powiedział on przy tym, „że nie uwzględniali oni Ciała CHRYSTUSOWEGO.” Przypatrzmy się, zatem dobrze organizmowi, a wówczas stanie się nam ta sprawa zupełnie jasna. Spróbujmy oddzielić któryś z członków od naszego ciała. Co się wtedy stanie? Taki członek z upływem czasu marnieje, aż w końcu umiera, bo zabrakło mu połączenia z ciałem, a to jest warunek konieczny dla rozwoju i dalszego życia. Gdy nie mamy łączności z Ciałem CHRYSTUSOWYM, wówczas brak nam jest właściwego zrozumienia i narażamy się na utratę sił a to prowadzi do śmierci duchowej. Obecny stan rozerwania w Kościele, który przecież ma stanowić jedność, może być uzdrowiony, ale tylko pod warunkiem, gdy wszyscy jego członkowie przejrzą i zrozumieją, że jedynym słusznym stanowiskiem jest całość. Dopiero potem należy szukać oblicza BOŻEGO, aby ta szkoda w Ciele została uzdrowiona.

W wielu Zborach odczuwa się wielką potrzebę przebudzenia duchowego, aby światło BOŻE objawiło ich faktyczny stan. W wielu przebudzeniach zostało powołanych wiele nowych dusz, które zostały pozyskane i dołączone do Ciała PAŃSKIEGO. A jest to ważne dla kształtowania tego Ciała. Nigdy nikt złego nie będzie mówił przeciw takim błogosławionym przebudzeniom, gdyż są one bardzo potrzebne. Wielkie też znaczenia mają ruchy uświęceniowe wśród wierzących, ponieważ przyczyniają się one do rozwoju życia wśród członków. Ale przy tym wszystkim nie jest jeszcze właściwa dostatecznie uwypuklona myśl PANA JEZUSA, co do Jego Ciała. Ukształtowanie całego Ciała musi według planu BOŻEGO, stać się bodźcem do głębokiego przebudzenia w całym Kościele.

Te cztery urzędy, jakie dał nam PAN JEZUS, muszą zarówno w całym Kościele, jak i w każdym Zborze zostać ożywione. Przypatrując się obecnej sytuacji, jaka panuje w Kościele, łatwo można zauważyć w tym wielki niedostatek. Owszem są tu i tam osoby zdolne, które kierują Zborami w sposób biblijny. Są też i różne dary od PANA. Lecz czy zawsze te cztery rodzaje urzędów są sprawowane zgodnie z myślami BOŻYMI, tego nie można powiedzieć. Czasem w miejsce właściwego urzędu, wprowadzana jest tylko jego namiastka i tym się zadawalamy. A to już jest stan alarmujący! Dlatego tym bardziej przejaw ten powinien mobilizować nas do gorliwej modlitwy o prawdziwe przebudzenie.

Dla ugruntowania Kościoła, dał nam PAN JEZUS wszystkie potrzebne urzędy i dary. ON też da wszystko, co jest potrzebne do dokończenia budowy Ciała CHRYSTUSOWEGO. Trzeba jednak o to się modlić i z wiarą oczekiwać, że PAN odpowie na nasze modlitwy. Pamiętajmy o tym, że BÓG odzywa się we wszystkich przebudzeniach, tym bardziej odpowie w sytuacji, gdy chodzi o wykształtowanie Kościoła, który jest Jego Ciałem. ON Sam kładzie nam na serce modlitwę w słowach: „Proście, więc PANA żniwa, aby wyprawił robotników na żniwo Swoje.” (Mat.9,38). To jednak może się stać, gdy PAN powtórnie wyleje DUCHA Świętego na lud Swój. Wówczas powstawać będą różne Zbory. Pod pewnym względem znajdujemy się już w stadium takich przebudzeń. Skuteczne mogą się one stać tylko wtedy, gdy będą uwzględnione te cztery biblijne rodzaje urzędów.

Gdy te warunki nie zostaną uwzględnione, to wiedzmy, że rozerwania w Kościele mogą się pomnażać, ponieważ „otrzymane dary” mogą stać na usłudze w rozrywaniu jedności Zborowej!!! Natomiast, jeżeli w Zborze spełniają właściwą rolę te cztery urzędy podyktowane przez Słowo BOŻE, to rozerwanie wśród ludu BOŻEGO może być zażegnane, gdyż rządzić będzie tylko jedna Głowa – CHRYSTUS PAN.

W takim Ciele nigdy nie będzie rozerwania, chociażby z tego względu, że wszystkie członki są z sobą złączone i to w zupełnej harmonii. I to jest ta właściwa BOŻA myśl. Ap. Paweł w 1Kor.12,25-27 Pisze:, „Aby nie było w Ciele rozdwojenia, lecz aby członki miały nawzajem o sobie jednakowe staranie. I jeśli jeden członek cierpi, cierpią z nim wszystkie członki; a jeśli doznaje czci jeden członek, radują się z nim wszystkie członki. Wy zaś jesteście jednym Ciałem CHRYSTUSOWYM, a z osobna członkami.” Słowo BOŻE wyraźnie wskazuje, że jeden członek jest zależny od drugiego, i jeden drugiemu jest poddany. Chodźmy, więc tak, aby każdy będąc na właściwym miejscu, był poddany temu porządkowi BOŻEMU. Respektujmy, więc to, co CHRYSTUS PAN nam dał i postanowił. Wtedy możemy się stać podatnymi sługami ku temu, aby te bolesne rozerwania Ciała CHRYSTUSOWEGO nie miały miejsca. Na zakończenie jeszcze kilka uwag.

Duchowo chore dusze nie mogą przyjmować błogosławieństwa w zgromadzeniu dzieci BOŻYCH. Ich życie jest bez radości i pokoju BOŻEGO. W końcu opuszczają społeczność, bo rzekomo tam nie znajdują miłości. Niektórzy nawet mówią, że po wszystkich niepowodzeniach poznali prawdziwą mądrość, która brzmi: „Dalej od ludzi a bliżej ku BOGU!” Ale PAN JEZUS postępował zupełnie inaczej. ON właśnie szedł do ludzi, aby ich odnaleźć i zbawić. Ci, którzy opuszczają zgromadzenie, opuszczają w rzeczywistości obcowanie z PANEM JEZUSEM! I właśnie następstwem tego jest utrata prawdziwej radości i pokoju BOŻEGO.

Drodzy bracia i siostry! Czy zawsze przyjmujemy wszystkie dary od PANA, które z naszym stanowiskiem są połączone? Czy używamy wszystkich swych darów ku chwale swego PANA? Pomimo tych wszystkich naszych niedostatków, które nas trapią i będą trapiły, jak długo jeszcze będziemy w tych glinianych naczyniach, patrzmy zawsze na naszego WYBAWICIELA PANA JEZUSA.

Módlmy się!

PANIE BOŻE, OJCZE nasz Niebiański dziękujemy CI, że w Miłości Swej posłałeś na ten grzeszny świat jedynego SYNA, aby szukał nas zagubionych w grzechach naszych i zbawił od wiecznego potępienia. Dziękujemy CI OJCZE, że będąc w Ciele CHRYSTUSOWYM możemy CIĘ uwielbiać ze wszystkimi świętymi. Amen.

(85–A2)