Jak wykorzystujemy swój czas?

  Audycja nr: 267
Przygotował: Pastor Henryk Zagrodnik
Teksty biblijne: Ewangelia św. Łukasza 13:6–9;
Ewangelia św. Mateusza 12:35–37
Data opublikowania: 08. 01. 2005
Czas odtwarzania: 19:45 min
Rozmiar pliku: 2666 kB
                        Posłuchaj/Pobierz

Ach ten czas! Często tak mówimy, gdy planujemy z kimś porozmawiać a brakuje nam na to czasu. Czasami mówimy lub myślimy sobie:, po co ta strata czasu? Jednym słowem ciągle narzekamy na brak czasu. Czy to jednak jest prawdą? Wiele lat temu na łamach prasy ukazał się nowoczesny wiersz Quista pt „PANIE mam czas...” W wierszu tym jest mowa o ludziach goniących za czasem, oszczędzających czas, zabijających czas, ale z reguły nie mających czasu dla nikogo i dla niczego. Nie mają czasu, bo się muszą uczyć, bo pracują, bo odpoczywają, bo są chorzy, bo umierają. Autor w tym miejscu powiada, że ci, co umarli to już nie potrzebują czasu. Ale człowiek żyjący musi mieć czas przynajmniej, aby umrzeć. Na to niestety człowiek musi mieć czas. Poeta swoją główną myśl wyraził w słowach: „PANIE mam czas.” Mam czas żeby żyć i umierać. Dla Ciebie, więc muszę mieć czas a także i dla innych. A jak ta sprawa wygląda w Słowie BOŻYM?

Dla przykładu weźmy klasyczne historie biblijne i to, co PAN JEZUS mówił i czynił: jak nakarmił głodnych, co powiedział o dniu sądu, o miłosiernym Samarytaninie, o Łazarzu itp. Spójrzmy na nie dzisiaj starając się znaleźć odpowiedź:, „jaką rolę odgrywa w nich czas?” Zastanówmy się, gdyby PAN JEZUS pośpieszył się, bo już była późna pora, to, co najmniej pięć tysięcy tylko samych mężczyzn nie licząc niewiast i pozostałych poszłoby głodnych do domu. W dniu wielkiego sądu KRÓL zapyta: „czy daliście jeść i pić głodnym? Chodzi oczywiście o kłopot i poświęcenie czasu. Czy służyliście chorym, poświęcając dla nich czas? Czy pomagaliście uwięzionym nie licząc się z czasem? I tak moglibyśmy wymieniać wiele innych przykładów. PAN JEZUS przyszedł, aby szukać i zbawić to, co zginęło. Co by się stało gdyby ON nie miał czasu dla ludzi? Wreszcie przypowieść o Samarytaninie, który by nie poświęcił czasu, ranny Izraelita musiałby umrzeć z wycieńczenia. Zaś współwyznawca w wierze, człowiek religijny nie miał czasu dla rannego. On szedł do świątyni, żeby celebrować w nabożeństwie. Podobnie i lewita nie poświęcił czasu, aby wziąć na siebie ten kłopot.

Wielu chrześcijan w ten sam sposób oszczędza czas. Lecz taka oszczędność czasu jest stratą. Ponieważ czas ofiarowany innym ludziom, potrzebujących nas i naszego czasu jest użyty i zużyty właściwie. Jest to czas zyskany. Jeśli bowiem mamy czas dla BOGA, to powinniśmy także go mieć i dla ludzi. A jeśli coś poświęcamy BOGU, to zawsze jest to uwidocznione w poświęceniu czasu. Z miłosierdzia BOŻEGO w kroczyliśmy w Nowy Rok a stary rok odszedł do wieczności. Gdyby nie zegar wskazujący człowiekowi pory dnia i nocy, nikt by nie zauważył końca starego i początku Nowego Roku. Ten nieuchwytny moment przejścia od starego do Nowego Roku jest dla większości ludzi okazją do wesołego spędzenia nocy Sylwestrowej na różnych balach, zabawach, maskaradach obficie zakrapianych alkoholem. Lecz rezultat takiej wesoło spędzonej nocy zazwyczaj kończy się dosyć smutno. Zmęczenie ciała i duszy, nieraz choroba i strata ciężko zapracowanych pieniędzy sprawia wrażenie niedosytu.

Jednak dla człowieka wierzącego w pełnym tego słowa znaczeniu jest to bardzo poważna chwila. Dziecko BOŻE zawsze się stara przed wejściem w Nowy Rok zrobić przegląd swego dotychczasowego życia i poznać własne niedociągnięcia, zaniedbania i przynieść na pamięć wszystkie świadectwa dobroci BOŻEJ, Jego cierpliwości i przebaczenia, Jego OJCOWSKIEJ miłości, która nas napomina i karze. Gdy spoglądamy na cały ubiegły rok, to był on pełen miłosierdzia BOŻEGO, Jego łaski zarówno w życiu osobistym jak i społecznym. Wielu z nas zostało zachowanych od klęsk żywiołowych, powodzi, trzęsienia Ziemi, huraganów, chociaż w innych regionach naszego kraju i Europy wielu ucierpiało z tych właśnie powodów. PAN JEZUS karmił nas obficie chlebem Słowa BOŻEGO, tak potrzebnego do zachowania życia i zdrowia duchowego. Mieliśmy też na stole chleb dla naszego ciała, wolność zbierania się na społeczne nabożeństwa i modlitwy. Mamy także możliwość głoszenia Słowa BOŻEGO przez radio i za pośrednictwem Internetu. Ileż to razy nasz PAN JEZUS CHRYSTUS posyłał do nas swego wiernego anioła, aby strzegł nas i naszego domu od nieszczęścia i wszelkiego zła. Niejednokrotnie zasługiwaliśmy na ukaranie z powodu nieposłuszeństwa i uporu wobec BOGA a jednak BÓG nas nie karał. Zwlekał z karą dzięki prośbom naszego ZBAWICIELA, który zwraca się do OJCA słowami: „Zostaw go jeszcze na jeden rok, jeszcze raz udzielę mu pomocy, może przyniesie dobry owoc w swoim życiu.

A teraz rzućmy okiem i przeanalizujmy nasze postępowanie w przemijającym roku w stosunku do BOGA i względem naszych bliźnich. PAN JEZUS jest najlepszym lekarzem i doskonale zna wnętrze naszej duszy. ON zna nasze życie i mówi do nas, „że dobry człowiek z dobrego skarbu serca wynosi rzeczy dobre, a zły człowiek ze złego skarbu serca wynosi rzeczy złe; gdyż z obfitości serca mówią usta.”(Mat.12,35-37). Niechaj te promienie BOŻEJ prawdy pokażą nam jasno i wyraźnie, jakimi byliśmy w tym przemijającym roku. Na pewno dobre było to wszystko, co miało związek z czytaniem i rozważaniem Słowa BOŻEGO i modlitwą. Lecz w naszym życiu nie zabrakło także rzeczy złych, które nas zasmucają i z powodu, których cierpi nasza dusza. Najgorszą rzeczą jest nieposłuszeństwo wobec BOGA, czego następstwem jest brak miłości, tak do BOGA jak i do naszych bliźnich. Lecz dzieło BOŻE dokonuje w nas przemiany. ON chce nas jeszcze pokropić wodą DUCHA Świętego i uwolnić od najgorszych grzechów.

Dzisiaj niewiara podnosi coraz wyżej głowę, a cielesne pożądliwości coraz skuteczniej walczą przeciwko naszej duszy. Haniebne myśli i podszepty szatana zmuszają wielu, aby bluźnili przeciwko świętemu Imieniu. Niech nas BÓG od tego zachowa, aby do nas już nigdy to nie powróciło. BÓG chce nas oczyścić także od naszych plugawych bałwanów. Wszystko to, co ubóstwialiśmy, niech będzie wyrzucone z naszych umysłów abyśmy od tego zostali uwolnieni. Słowa Pisma świętego niech się staną fundamentem, abyśmy śmiało mogli oczekiwać tego, o czym one nam mówią. Jest to, bowiem błogosławieństwo przymierza, które we wszystkich szczegółach jest dobrze obwarowane i pewne. Lecz aby w naszym życiu mogła przepływać ta oczyszczająca „żywa woda,” którym jest DUCH Święty, trzeba żyć w żywej społeczności z SYNEM BOŻYM, naszym ukochanym ZBAWICIELEM. Ponieważ tak, jak PAN JEZUS, jako człowiek czerpał życie z OJCA, tak my musimy czerpać życie od PANA JEZUSA, który nam z kolei udziela Swego życia i utrzymuje je w nas.

Życie duchowe jak i życie cielesne wymaga pokarmu. Tym duchowym pokarmem jest dla nas Sam PAN JEZUS objawiony w Słowie BOŻYM. Kiedy rozmyślamy o PANU JEZUSIE, wtedy ze czcią i miłością przyjmujemy GO, jednocząc się z NIM w wewnętrznym naszym życiu. Chociaż wiemy, co to znaczy „spożywać PANA JEZUSA” jednak nie potrafimy tego wypowiedzieć w słowach ani opisać. Najwłaściwszą rzeczą jest urzeczywistnić to w naszym życiu i coraz bardziej się w tym ćwiczyć. Jesteśmy powołani do tego, aby karmić się obficie a będzie to dla nas wielkim pożytkiem, bo PAN JEZUS jest prawdziwym chlebem dla naszej duszy. Tak, więc wszyscy, którzy żyją duchową manną i pozwalają BOGU oczyszczać się wodą DUCHA Świętego, z radością oczekują na rychłe przyjście PANA.

Może i tak było, że w naszym życiu nic dobrego nie wyrosło, co by BÓG mógł wziąć dla Siebie. Lecz jeżeli stan naszego życia wewnętrznego napawa nas smutkiem i upokarza, zwróćmy się do BOGA z serdeczną modlitwą i szczerze prośmy GO, aby dał nam moc abyśmy już więcej do tych głupstw nie wracali. Wtedy miłosierny BÓG okaże nam łaskę, oczyści i uzbroi w Swoją moc, abyśmy mogli dać odpór atakom ducha ciemności i skutecznie przeciwstawić się naszej cielesności. Niechaj nasze serca zawsze będą napełnione wdzięcznością dla BOGA i ZBAWICIELA naszego, za Jego miłość w stosunku do nas.

Wstępując w ten Nowy Rok nie wiemy, co nas spotka. Ale otwierając serca nasze i chyląc czoła przed BOGIEM, zaufajmy MU i wierzmy, że tak, jak był z nami dotychczas, tak i nadal będzie nasz drogi umiłowany ZBAWICIEL. ON powiedział, że będzie z nami we wszystkich okolicznościach wśród burz i w czasie ciszy, wśród dostatku jak i w czasie bied i utrapień. ON nie opuści nas w starości, ale doprowadzi nas do wiecznego przebywania z NIM. ON chce nas doprowadzić do tej wspaniałej niebiańskiej ojczyzny.

Módlmy się!

Przychodzimy do Ciebie nasz kochany OJCZE w Imieniu naszego ZBAWICIELA PANA JEZUSA, aby serdecznie CI podziękować, że w swojej łasce doprowadziłeś nas do końca dni tego ubiegłego roku. Pragniemy przebywać z Tobą każdego dnia oddając się w twoje błogosławione ręce. Dziękujemy Ci za naszego WYBAWICIELA, przez którego mamy życie wieczne i bezpośredni przystęp do CIEBIE. Amen.

(67–B1)